Ten czas jest niesamowicie trudny dla wielu rodziców, którzy nadal muszą pracować, a jednocześnie zajmować się coraz bardziej znudzonymi dziećmi. Widzę w tym jeden pozytyw – nasza inwencja twórcza sięga coraz wyższych poziomów :). Jednak dzisiaj mam dla Was coś banalnego, co znacie z własnego dzieciństwa i co może zająć dziecko na dobrych parę chwil.

Banalny sposób na zajęcie czasu dziecku

Oczywiście mam na myśli masę solną. Pamiętam jak dziś czasy przedszkolne i frajdę z nią związaną. Masa solna jest bardzo łatwa w wykonaniu i potrzeba tylko trzech składników, które praktycznie zawsze mamy w domu. 

Masa solna

  • 1 szklanka mąki
  • 1 szklanka soli
  • 0,5 szklanki wody

Wszystkie składniki na masę wyrabiamy ręcznie lub w robocie kuchennym (chociaż wyrabianie ręczne z dzieckiem to świetne ćwiczenie sensoryczne). Masa nie może być klejąca.

Ramka

  • kawałek kartonu/tektury
  • makaron w kształcie muszli lub każdy inny
  • muszelki/kamyczki/liście

Z kartonu wycinamy kształt ramki i oklejamy masą solną. Do masy wciskamy makaron i inne dodatki. Z reszty masy możemy zrobić elementy dodatkowe do ramki (jak np. rozgwiazdę) oraz wyciąć inne kształty foremkami do ciastek, które potem możemy z dzieckiem pomalować – stwarza to kolejną okazję do zabawy.

Banalny sposób na zajęcie czasu dziecku

Suszenie

Ramkę i figurki wykładamy na blachę i suszymy w temperaturze 50-60 po godzinie z każde strony. Możemy też masę zostawić na noc do wyschnięcia naturalnego.

Kolory

Moim zdaniem najlepiej zrobić masę bez kolorów, a potem wykorzystać ją do kolejnej zabawy czyli malowania. Ale jeśli chcecie, żeby Wasza masa od razu była kolorowa, możecie użyć różnych przypraw i innych składników potraw:

  • brązowy – kakao
  • jasnobrązowy – cynamon
  • żółty – kurkuma, 
  • zielony – spirulina
  • niebieski – niebieska spirulina

Możecie też użyć barwników spożywczych, ale po co kupować, jeśli można skorzystać z kuchennych zasobów :). Myślę, że będzie to też wspaniała nauka dla dzieci, że nie zawsze trzeba biec do sklepu, kiedy chcemy stworzyć coś fajnego.

Banalny sposób na zajęcie czasu dziecku

Na końcu jeszcze pomalowałyśmy wspólnie ramkę :). A reszta wyciętych „ciasteczek” zajęła nam jeszcze dwa popołudnia – również pomalowałyśmy je na różne kolory. Najfajniejsze w tym wszystkim było to, że kiedy Jagoda wałkowała i wycinała foremkami ciastolinowe ludki, ja miałam czas, żeby przygotować obiad i posprzątać kuchnię. Cieszę się, że nie chce się rozstać ze swoim krzesełkiem do karmienia, bo często bawi się na nim w ten sposób (daję jej ciastolinę lub ciasto, które w danej chwili wyrabiam), a ja mam czas, żeby ogarnąć sprawy kulinarne.


Jeśli ten post okazał się dla Ciebie wartościowy, proszę podziel się swoją opinią w komentarzu, daj łapkę w górę (Facebook) lub kliknij w serduszko (Instagram).

Podobne wpisy

Najlepsze prezenty dla dwulatka

Angielskie książki dla dzieci

Marta Gajek

Szczęśliwa mama Jagody i Witka. Żona bardzo pomysłowego męża i lektorka języka angielskiego z pasji. Ciągle wymyślam sobie zajęcia, ale dzięki temu jestem szczęśliwa i nigdy się nie nudzę. Dbam o sylwetkę, lubię zdrowo gotować, kocham rośliny i stawiam pierwsze kroki w ogrodnictwie. Do tego staram się mądrze wychowywać swoje dzieci. Chcę podzielić się z Tobą swoim doświadczeniem w tych dziedzinach i pokazać Ci, że można fajnie żyć, korzystając z tego, co masz wokół siebie. 

Dołącz do mnie
Newsletter

Zachęcam do zapisania się na newsletter Pipilotki. Informacje o nowych wpisach prosto na Twoją skrzynkę!


Archiwum
X