Hej 🙂
Uwielbiam te dni, kiedy mam trochę wolnego i mogę zaszaleć w kuchni :). Dzisiejszy dzień właśnie taki jest, dlatego nie mogłam się powstrzymać od zrobienia czegoś ciekawego.
Postawiłam dzisiaj na coś bezglutenowego, ponieważ mam coraz większe problemy z żołądkiem i coraz więcej znaków wskazuje na to, że to właśnie gluten jest winowajcą, więc postanowiłam odstawić wszystko co zawiera pszenicę (gdzie glutenu jest najwięcej). Drugą przyczyną moich problemów mogą być drożdże, dlatego czekam na zakwas żytni od koleżanki, a póki co staram się nie jeść chleba. W taki oto sposób powstały moje dzisiejsze placuszki. Przepis podstawowy znalazłam TUTAJ, ale oczywiście przerobiłam go według własnych upodobań. :).
BEZGLUTENOWE PLACUSZKI MARCHEWKOWE
1 średniej wielkości marchewka
1 jajko
2 łyżki mąki jaglanej (lub zmielona kasza jaglana)
1 łyżka mąki kukurydzianej lub ziemniaczanej
przyprawy
Marchewkę trzemy na małych oczkach (ja utarłam na dużych, ale wydaje mi się, że smaczniejsze są placki z drobniej startą marchewką). Wszystkie składniki mieszamy i przyprawiamy. Można dodać np. kurkumę, pieprz cayenne, oregano lub bazylię. Ciasto może być trochę gęste (zależy to od soczystości marchewki), więc można dodać trochę wody, aby ciasto miało konsystencję ciasta naleśnikowego. Jeśli mamy dobrą, nieprzywierającą patelnię, możemy smażyć bez tłuszczu. W innym przypadku najbardziej polecam olej kokosowy. Placki nie przywierają i świetnie się je przewraca, więc smażymy z obu stron i się zajadamy :).
Uwielbiam je – są pyszne i szybkie w wykonaniu. Można z nimi zrobić wiele wariacji (o których już niedługo napiszę). Smacznego :).