Dieta w ciąży to bardzo ważny, ale również drażliwy temat. Ciąża to szczególny stan, kiedy mamy wzmożony apetyt i możemy pozwolić sobie na więcej. Jednak nasze zapotrzebowanie kaloryczne nie wzrasta po to, żebyśmy objadały się słodyczami i słonymi przekąskami, tylko, żeby dostarczyć dziecku jak najwięcej wartości odżywczych. Dlatego, zanim sięgniecie po kolejne ciastko, parówkę czy chipsy, zastanówcie się, czy właśnie tak chcecie karmić swoje dziecko.

dieta w ciąży

Okazuje się, że już w ciąży kształtują się nawyki żywieniowe naszych pociech. Kubki smakowe u dziecka rozwijają się już w 8. tygodniu ciąży, a w 12. zaczyna połykać wody płodowe wraz z substancjami smakowymi pochodzącymi z posiłków zjedzonych przez mamę. Dlatego już w ciąży powinnyśmy zadbać o zdrową, zbilansowaną dietę pełną wartościowych posiłków.

ZAPOTRZEBOWANIE KALORYCZNE KOBIET W CIĄŻY

Jak wiadomo, w ciąży nie jemy za dwóch tylko dla dwóch i jest to bardzo trafione stwierdzenie. Okazuje się, że nasze zapotrzebowanie kaloryczne nie wzrasta wcale tak drastycznie i wystarczy jedna porządna przekąska, żeby je pokryć. Same zobaczcie:

I trymestr – + 0 kcal! Tak, dobrze widzicie. W pierwszym trymestrze ciąży jemy dokładnie tyle samo ile przed poczęciem (z założeniem, że nasza dieta przed ciążą była prawidłowa). Duża część mam w tym okresie nawet schudnie z powodu męczących je mdłości. Ta część, którą to ominie powinna przytyć maksymalnie 2 kilogramy.

II trymestr – + 360kcal. To mniej więcej tyle, ile miska sałaty z fetą i oliwkami oraz kanapką pełnoziarnistą z szynką drobiową. Albo dwie miski TEJ zupy dyniowej. Niewiele, co? Dla porównania, baton Snickers ma około 270kcal. Jednak kaloria kalorii nierówna – zastanówmy się, ile witamin i minerałów dostarczymy dziecku jedząc sałatkę, a ile jedząc słodycze. W drugim trymestrze najzdrowiej będzie przytyć około 6 kilogramów.

III trymestr – +475kcal. Tyle mniej więcej kalorii ma moje śniadanie (przepisy TUTAJ). Nasza waga rośnie do około 36 tygodnia, potem jej przyrost jest minimalny, niektóre mamy nawet tracą na wadze. W trzecim trymestrze tyjemy około 5 kilogramów.

dieta w ciąży

Jak widzicie, nie jest tych dodatkowych kalorii zbyt wiele, ale wiele kobiet w ciąży, daje sobie licencję na podjadanie i tym sposobem naraża się na cukrzycę ciążową ,problemy z żylakami czy nadwagę. Nie mówiąc już, co od poczęcia spożywa ich dziecko. Nie wiemy jednak, że mimo małego wzrostu zapotrzebowania na kalorie, ogromnie wzrasta zapotrzebowanie na witaminy i minerały, które musimy dostarczyć naszemu organizmowi, dlatego tak ważna jest różnorodna i zbilansowana dieta w ciąży. Po więcej informacji na ten temat zajrzyjcie TUTAJ.

MOJA DIETA W CIĄŻY

Już przed zajściem w ciążę obiecałam sobie, że nie będzie to dla mnie okres ulegania zachciankom, tłumaczonym tym szczególnym okresem. Dlatego moja dieta w ciąży nadal pozostała zdrowa, z wykluczeniem białego cukru, niezdrowych przekąsek i fast foodów. Jadam jak najprościej się da, nie zapominając o zdrowych tłuszczach i białku.

  • Warzywa – zawsze jadłam ich mnóstwo, dlatego teraz też nie mam problemu z ich jedzeniem. Codziennie jemy sałatki, surowe marchewki, paprykę, zupy warzywne itp.
  • Owoce – przed ciążą starałam się z nimi nie szaleć, więc jadłam je na śniadanie i czasem na podwieczorek. Teraz zajadam się nimi częściej i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa. Moi ostatni ulubieńcy to: pomelo, ananas, gruszki, jabłka, banany, kiwi, mandarynki (powoli zaczynam się z nimi rozkręcać).
  • Olej kokosowy – ostatnio codziennie gości w moim menu. Dlaczego warto go włączyć do diety, przeczytacie TUTAJ.
  • Soki warzywno-owocowe – raz na tydzień, dwa staram się robić soki. Mój faworyt to marchew-jabłko-pomarańcza. Zauważyłam, że dzięki nim jesteśmy ładnie pomarańczowi. Taka porcja witamin przyda się na tą jesienną pogodę, kiedy wszyscy wokół chorują.

dieta w ciąży

  • Avocado – zdrowe tłuszcze to podstawa diety, nie tylko ciążowej, dlatego do swojego menu włączyłam awokado. Robię pastę kanapkową lub rozsmarowuję owoc na kanapce.
  • Orzechy, masło orzechowe – kolejny przykład zdrowych tłuszczów, o których nie powinnyśmy zapominać. Moim zdecydowanym ulubieńcem jest masło z orzechów nerkowca, które dodaję do owsianki lub jaglanki. 
  • Jajka i mięso – nie zapominam też o białku, co nie jest dla mnie żadnym problemem, bo bez tych dwóch produktów nie wyobrażam sobie życia. Jajka przywozimy ze wsi od szczęśliwych kur. Tak samo staram się robić z mięsem, ale kiedy nie mam takiej możliwości, kupuję je w małym sklepie mięsnym na swoim osiedlu. Jemy dużo indyka (często proszę o zmielenie na spaghetti lub burgery) i trochę mniej kurczaka, czy wołowiny. Nie zapominamy też o rybach.
  • Koktajle – kilka razy w tygodniu robię zielone koktajle, które uwielbiam. Moja ulubiona mieszanka to szpinak-banan-maślanka. Dzięki takim koktajlom mogę przemycić jeszcze więcej warzyw.

Tak mniej więcej odżywiamy się z dzidziusiem przez cały czas. Oczywiście, nie jestem idealna i w weekendy pozwalam sobie na wyjście do restauracji na pizzę, czy prawdziwego burgera. Czasem też skuszę się na ciasto mamy, które zawiera cukier (na szczęście w małych ilościach), ale cały czas staram się unikać wysoko przetworzonych produktów. Moim najlepszym „zaspokoajaczem” słodkich zachcianek są daktyle suszone, które zawsze mam w szafce i chlebek bananowy, który ostatnio wychodzi mi idealny (zasługa dodatku mąki kokosowej). Dzięki tym dwóm pysznościom słodycze mogą dla mnie nie istnieć.

A jak to wygląda/wyglądało? Jecie zdrowo, czy złe samopoczucie Wam na to nie pozwala? Słyszałam o przypadkach, gdzie jedyne produkty jakie „wchodziły” ciężarnym to białe pieczywo czy makarony. Podzielcie się swoimi doświadczeniami w tej kwestii.


Jeśli ten post okazał się dla Was wartościowy, proszę podzielcie się swoją opinią w komentarzu, dajcie łapkę w górę (Facebook) lub kliknijcie w serduszko (Instagram).

Marta Gajek

Szczęśliwa mama Jagody i Witka. Żona bardzo pomysłowego męża i lektorka języka angielskiego z pasji. Ciągle wymyślam sobie zajęcia, ale dzięki temu jestem szczęśliwa i nigdy się nie nudzę. Dbam o sylwetkę, lubię zdrowo gotować, kocham rośliny i stawiam pierwsze kroki w ogrodnictwie. Do tego staram się mądrze wychowywać swoje dzieci. Chcę podzielić się z Tobą swoim doświadczeniem w tych dziedzinach i pokazać Ci, że można fajnie żyć, korzystając z tego, co masz wokół siebie. 

Dołącz do mnie
Newsletter

Zachęcam do zapisania się na newsletter Pipilotki. Informacje o nowych wpisach prosto na Twoją skrzynkę!


Archiwum
Polecane
X