Aaa, nasz Jagódka kończy dzisiaj 4 miesiące! To niemożliwe! Jeszcze niedawno była taka malutka, a teraz ledwo mieści się w gondoli i budzi nas o 6 rano z uśmiechem na ustach. Czas z dzieckiem płynie dwa razy szybciej i aż przeraża mnie fakt, że niedługo zacznie siadać i będziemy rozszerzać dietę.

Historie Ciążowe 9

Historie Ciążowe 9

Ostatnie historie pisałam w kwietniu. To kolejny dowód na to, że czas ucieka mi przez palce. Od tego czasu wiele się wydarzyło: Jagoda została ochrzczona, zaliczyła dwa wesela i w końcu pożegnała się ze swoimi problemami brzuszkowymi. Do tego zaczęła zasypiać o stałej porze i przespała około 8 godzin bez przerwy! Codziennie zaskakuje nas nowymi umiejętnościami i daje dużo radości.

Chrzciny

Na początku czerwca ochrzciliśmy Jagódkę i śmiejemy się, że wypędziliśmy z niej diabełka, bo mniej więcej w tym czasie skończyły się jej problemy brzuszkowe i zaczęła jeszcze lepiej sypiać :). Cieszy mnie też, że mała dostała super Biblię dla Milusińskich, gdzie przy czytaniu każdej historii dziecko czynnie uczestniczy (musi policzyć kozy na obrazku, zgasić światło, zapalić światło itp.), oraz dwie książki o Puciu, które już czytamy z Jagódką i jest bardzo zainteresowana. Książki i zabawki edukacyjne to moim zdaniem najlepsze prezenty jakie można dać dziecku. Kiedy odwiedzam dzieciaki w naszej rodzinie lub znajomych, zawsze robię im takie prezenty – nigdy nie daję im słodyczy. Dzięki temu, dzieci zajęte są nową zabawką/książeczką (które czasem kosztują kilka złotych), a my możemy spokojnie porozmawiać. Bardzo bym chciała, żeby Jagódka nie dostawała słodyczy w prezencie.

Słodycze

Przeraża mnie jak bardzo mój organizm domaga się słodyczy :(. Dawno nie czułam czegoś takiego i słabo sobie z tym radzę. Kilka dni jem zdrowo, unikam cukru i czuję się wspaniale, po czym rzucam się na słodycze. Nie chcę ich jeść, bo mają mnóstwo cukru i konserwantów, ale jest to jakby silniejsze ode mnie. To karmienie piersią mnie wykończy :/. Jednak staram się z tym walczyć i nawet wracam do swoich starych wpisów (TUTAJ i TUTAJ), w których radzę jak nie dać się słodyczom. I to działa :).  No bo jak oprzeć się tak pysznej owsiance? W środku: maliny, poziomki, truskawki, nektarynka i pół banana – istne szaleństwo!

Wakacje

Od tygodnia jesteśmy na wakacjach na wsi u rodziców. Chodzimy na spacery, wdychamy zapachy lata, uciekamy przed natrętnymi muchami, jemy mnóstwo warzyw i owoców (często prosto z krzaczka) i celebrujemy każdy dzień. Jagódce wiejskie powietrze ewidentnie służy, bo jej drzemki wydłużyły się z 30 minut do nawet dwóch godzin! To sukces. Czasami, nie wiem co mam ze sobą zrobić, bo nie jestem przyzwyczajona do tak długich „przerw”. Jest super, chociaż powoli tęsknimy za swoim domem i rutyną. Mała nie ma tu swojego łóżeczka i karuzelki, a najbardziej chyba tęskni za naszą pomarańczową lampą, w którą potrafi wpatrywać się godzinami.

Wakacje 2

Za dwa tygodnie wyjeżdżamy na takie prawdziwe wakacje nad morze. Jedziemy tylko na kilka dni, bo głównym celem jest festiwal, o którym mój mąż marzył kilka lat. Ja niekoniecznie :). Dlatego idzie sam, a my będziemy wdychać morskie powietrze :). Jedziemy do Mrzerzyna, więc jeśli któraś z Was będzie w okolicy między 21-25 lipca, chętnie się spotkam :). Po Mrzerzynie planujemy jeden nocleg w Gdańsku, bo mamy do załatwienia kilka spraw w okolicy. Najbardziej stresuje mnie podróż. Jagódka nie jest wielką miłośniczką jazdy samochodem, a czeka nas wielogodzinna podróż, dlatego planujemy wyjechać w nocy, żeby przespała jak największą część podróży. Z powrotem nie powinno być problemu, bo podróż z Gdańska jest dużo krótsza dzięki autostradą. Macie dla nas jakieś rady na pierwszą długą podróż?

Ja biegam

W końcu zaczęłam biegać! I jak szybko zaczęłam, tak szybko skończyłam. Pod koniec czerwca zaczęły się straszne upały, które mnie wykończyły, do tego spacery z małą i motywacja spadła. Jednak, teraz pogoda jest trochę lepsza, więc mam nadzieję wrócić do regularnych biegów. Jak do tej pory tempo mam mało zadowalające (tęsknię do czasów, kiedy w niecałe 30 minut robiłam 5 km), ale liczy się wykonany trening. Tłumaczę sobie, że w ciąży byłam 9 miesięcy i tyle czasu daję sobie na powrót do formy.

Idziemy na basen

Kolejna rzecz, której nie mogę się doczekać, to lekcje pływania, na które zapisaliśmy Jagódkę. Już od września będziemy chodzić na basen i bardzo mnie to cieszy, bo widzę jaką radość sprawiają jej kąpiele. Mam nadzieję, że pływanie przypadnie jej do gustu i będziemy to kontynuować.

Tak wyglądają moje ostatnie tygodnie – dużo radości, dumy z postępów małej, ale też niewyspanie i ogólne zmęczenie. Cieszy mnie bardzo, że mała w końcu się dobrze czuje i jest radosna.


Jeśli ten post okazał się dla Was wartościowy, proszę podzielcie się swoją opinią w komentarzu, dajcie łapkę w górę (Facebook) lub kliknijcie w serduszko (Instagram).

Podobne wpisy

Historie Ciążowe 8 Zespół spadającej skarpetki i pożegnanie z królikiem

Historie ciążowe 7 Pot, ból i łzy

 

Marta Gajek

Szczęśliwa mama Jagody i Witka. Żona bardzo pomysłowego męża i lektorka języka angielskiego z pasji. Ciągle wymyślam sobie zajęcia, ale dzięki temu jestem szczęśliwa i nigdy się nie nudzę. Dbam o sylwetkę, lubię zdrowo gotować, kocham rośliny i stawiam pierwsze kroki w ogrodnictwie. Do tego staram się mądrze wychowywać swoje dzieci. Chcę podzielić się z Tobą swoim doświadczeniem w tych dziedzinach i pokazać Ci, że można fajnie żyć, korzystając z tego, co masz wokół siebie. 

Dołącz do mnie
Newsletter

Zachęcam do zapisania się na newsletter Pipilotki. Informacje o nowych wpisach prosto na Twoją skrzynkę!


Archiwum
X