W końcu i do mojego miasta zawitało słońce i wszystko momentalnie się zmieniło. Moje nastawienie do nowego tygodnia, nastrój ogólnie i plany na nadchodzące dni. Aż chce się działać, zmieniać i ruszać. Dlatego dzisiaj mam dla Was listę rzeczy, które warto zrobić, żeby wiosna pojawiła się w naszych domach i głowach, bo na tą za oknem musimy jeszcze chwilkę poczekać.

kaboompics.com_Little yellow flower and old camera

Rzeczy, które warto zrobić przed nadejściem wiosny

  • Porządek w szafie – nie wiem jak to jest u Was, ale pod koniec zimy nie mogę już patrzeć na moje szarobure ciuchy i najchętniej wyrzuciłabym je przez okno. Dlatego zawsze w marcu zabieram się za reorganizację swojej szafy. Grube swetry chowam głęboko, a kolorowe T-shirty i bluzy witam z uśmiechem. Do tego robię listę rzeczy, które muszę kupić, żeby uzupełnić moją wiosenną garderobę.
  • Porządek w diecie – zimą częściej pozwalam sobie na małe odstępstwa, jem więcej węglowodanów, bo ciągle mi zimno. Jadam też więcej wysokoenergetycznych owoców jak banany. Teraz w mojej diecie zachodzą pewne zmiany – staram się wybierać owoce z niską zawartością fruktozy lub jeść mniej tych z wysoką. Ograniczam też spożycie węglowodanów wieczorem na rzecz białek. Staram się też jeść więcej marchewek, dzięki czemu moja zmęczona zimą cera nabierze ładnego koloru. Hoduję też kiełki, które mają w sobie najwięcej witamin o tej porze roku.
  • Więcej ćwiczeń na świeżym powietrzu – nie ukrywam, że nie jestem wielką miłośniczką ćwiczeń (poza siłowymi), dlatego unikam aerobów jak tylko mogę. Jednak po zimie warto zadbać o zrzucenie nadprogramowych kilogramów oraz dotlenie się, dlatego postanowiłam wrócić do biegania. Niedługo też będzie czas na odkurzenie roweru, czego już nie umiem się doczekać.
  • Odświeżenie domu – ostatnio dostałam szału na punkcie wprowadzania zmian w naszym wynajmowanym mieszkaniu. I wam też polecam wprowadzić kilka drobnych zmian. Nowa narzuta na łóżko, ładne poduszki dekoracyjne czy nowa firanka mogą zdziałać cuda. Gwarantuję Wam, że poczujecie wiosnę pełną piersią.
  • Trampki – to zabrzmi śmiesznie, ale dla mnie wiosna zaczyna się wtedy, kiedy kupię sobie nowe, kolorowe trampki. Chodzę w nich przez całą wiosnę i lato, dlatego przywiązuję do nich tak dużą wagę. Dla tych, którzy nie są zwolennikami takiego obuwia, mogą to być kolorowe szpilki, apaszka, czy kurtka – koniecznie kolorowe :).
  • Rzeżucha – w moim rodzinnym domu zawsze siało się ją na Wielkanoc i jej zapach kojarzy mi się właśnie z nadejściem wiosny. Dlatego teraz, gdy nie mieszkam już z rodzicami, sieję ją u siebie w mieszkaniu. Wygląda pięknie, a do tego jest bardzo zdrowa.

Tak wyglądają moje przygotowania do wiosny, której już nie mogę się doczekać. Nie są to może jakieś spektakularne zmiany, ale pozwalają mi poczuć powiew zmiany, z którą kojarzy mi się ta pora roku.

A jak to u Was wygląda? Robicie coś specjalnego, czy po prostu czekacie? Dajcie znać w komentarzach.

 

Marta Gajek

Szczęśliwa mama Jagody i Witka. Żona bardzo pomysłowego męża i lektorka języka angielskiego z pasji. Ciągle wymyślam sobie zajęcia, ale dzięki temu jestem szczęśliwa i nigdy się nie nudzę. Dbam o sylwetkę, lubię zdrowo gotować, kocham rośliny i stawiam pierwsze kroki w ogrodnictwie. Do tego staram się mądrze wychowywać swoje dzieci. Chcę podzielić się z Tobą swoim doświadczeniem w tych dziedzinach i pokazać Ci, że można fajnie żyć, korzystając z tego, co masz wokół siebie. 

Dołącz do mnie
Newsletter

Zachęcam do zapisania się na newsletter Pipilotki. Informacje o nowych wpisach prosto na Twoją skrzynkę!


Archiwum
X