Czy myślałyście kiedyś, żeby robić dla siebie domowej roboty kosmetyki? Ja nie. W zasadzie to jestem kosmetycznym laikiem, ale z drugiej strony uwielbiam wszystko, co naturalne. Dlatego bez wahania przyjęłam zaproszenie od sieci Accorhotels na warsztaty eko peelingu prowadzone przez Ministerstwo Dobrego Mydła

I wiecie co? Bardzo się cieszę, bo dowiedziałam się naprawdę fajnych rzeczy, poznałam przesympatyczne dziewczyny i spędziłam miło czas.

Magiczny peeling i sól do kąpieli domowej roboty

Warsztaty

Warsztaty poprowadziła Ania z Ministerstwa Dobrego Mydła. Chyba tej firmy nie muszę nikomu przedstawiać? Bo ich naturalne mydła i inne kosmetyki są znane w całej Polsce. Kiedy weszłam do sali konferencyjnej w hotelu Novotel w Warszawie od razu wiedziałam, że będzie to coś fajnego. Na długim stole rozstawiono słoiki z różnymi proszkami ( zmielona czarnuszka, kozieradka, różnego rodzaju glinki, spirulina, sproszkowany banan, ananas, malina – po prostu cuda!), a na stole obok wystawione były oleje, cukier i sól.

Zaczęłyśmy od teorii na temat peelingu. Ania wytłumaczyła nam z jakich składników można go robić, jakich proporcji używać i jak stosować gotowy peeling. Potem przeszłyśmy do części praktycznej. I tu zaczęła się zabawa. Wybierałyśmy rodzaj cukru, potem olej, następnie przyszedł czas na dodatki – sproszkowane owoce i warzywa, zioła, mielone orzechy, glinki, przyprawy itp. Na koniec zostało najlepsze, czyli wybór olejku zapachowego – a było ich tyle, że trudno było się zdecydować. Wszystkie te składniki powoli mieszałyśmy, aż powstał piękny, aromatyczny peeling.

Podobnie było z solą do kąpieli, tylko zamiast cukru wybierałyśmy spośród różnych rodzajów soli gruboziarnistej, a potem mieszałyśmy to z różnymi dodatkami. Jako bonus, mogłyśmy dodać suszone kwiaty, co spowodowało, że nasze wyroby wyglądały bajecznie.

Poniżej mam dla Was skany „ściągawek”, które przygotowała dla nas Ania, a które zawierają wszystkie składniki, jakich możemy użyć. Także, na pewno znajdziecie tam coś, co macie w domu i z czego możecie zrobić swoje kosmetyki.

Nie zwracajcie uwagi na moje notatki – nie pomyślałam, żeby robić je na innej kartce :).

Magiczny peeling i sól do kąpieli domowej roboty

Ze względu na to, że nauczyłam się wielu fajnych rzeczy, postanowiłam podzielić się z Wami przepisem na to, co stworzyłam na warsztatach. Podoba mi się to, że możliwości jest mnóstwo i wiele z tych produktów można znaleźć w kuchni. No, może poza olejkami zapachowymi, ale je łatwo zamówić, a tak naprawdę nie są one konieczne, zwłaszcza przy peelingu. Jednak ja bardzo zachęcam Was do ich kupna, bo poziom luksusu i relaksu wzrasta o 100% :).

Nazwy moich kosmetyków powstały na warsztatach. Wymyśliłyśmy je razem z Kasią z bloga Zenja. I to spod jej ręki wyszły te piękne etykiety, ponieważ Kasia kaligrafuje.

Malinex – peeling

  • szklanka białego cukru
  • 1/2 szklanki oleju (ja użyłam ryżowego)
  • 2 łyżki stołowe dodatków: glinka czerwona i biała, sproszkowana malina
  • 5-7 kropli olejku o zapachu hibiskus-rabarbar (nie więcej)

Magiczny peeling i sól do kąpieli domowej roboty

Spirulinex – sól do kąpieli

  • 1 łyżka sody oczyszczonej
  • 1 łyżka kwasku cytrynowego
  • 10 kropli olejku o zapachu owoców egoztycznych

Powyższe składniki należy dokładnie wymieszać w osobnym naczyniu.

  • 1 szklanka soli
  • 0,5 łyżeczki spiruliny
  • 1 łyżeczka glinki kambryjskiej
  • łyżeczka kwiatów wrzosu
  • łyżeczka płatków róży

Łączymy wszystkie składniki, dokładnie mieszamy i łączymy z mieszanką zrobioną wcześniej. Na końcu możemy dodać 1/2 szklanki dowolnego oleju. Dzięki temu nasza sól będzie miała właściwości nawilżające.

Magiczny peeling i sól do kąpieli domowej roboty

Jak widzicie na załączonym obrazku, moje kosmetyki wyglądają cudownie! Szkoda tylko, że nie możecie poczuć ich zapachu. Większość nietypowych składników możecie dostać w sklepach z surowcami do produkcji naturalnych kosmetyków. Jednak, zdaję sobie sprawę, że nie każda z Was ma ochotę kupować każdy produkt po kolei, dlatego zachęcam Was do improwizacji. Na przykład, zamiast sproszkowanej maliny możecie użyć świeżej, lub innych owoców. Spirulina nie jest droga i można dodawać ją również do koktajli. Jeśli nie chcecie jej kupować, możeci użyć kakao, czekolady lub przypraw. Jedynie na co sama bym się skusiła to kupno olejku zapachowego dla Własnej przyjemności oraz wybranej glinki.

Jedzenie

Nie byłabym sobą, gdybym nie zwróciła na nie uwagi. Bufet dla uczestniczek był cudowny, jakby kucharz znał moje preferencje. Pyszne mini kanapeczki, zdrowe batony owsiane, mini deserki jogurtowe – zdrowe i przepyszne! Myślałam, że taki poczęstunek przygotowany został na potrzeby tego spotkania dla blogerek, ale okazuje się, że sieć AccorHotels wyjątkowo dba o zdrową, zbilansowaną żywność. Na ich stronie możemy się dowiedzieć poniższych rzeczy.

W swoich restauracjach, AccorHotels zobowiązuje się do:

– oferowania zdrowych, zbilansowanych i wysokiej jakości produktów żywnościowych uprawianych w naszych ogrodach warzywnych, produktów lokalnych, itp.,
– ograniczenia marnotrawstwa żywności,
– usunięcia z menu restauracji zagrożonych gatunków ryb.

Bardzo mnie cieszy, że tak duża i znana firma zwraca na takie rzeczy uwagę i promuje dbanie o środowisko oraz zdrowe odżywianie.

Najchętniej spróbowałabym takich pyszności w miejscu, do którego uwielbiam wracać, czyli w Zakopanem. A tak się składa, że znajduje się tam hotel sieci Accor – Mercure Zakopane Kasprowy. Także wszystko przede mną.

Podsumowując, jestem bardzo zadowolona, że mogłam wziąć udział w tych warsztatach. Sama w życiu nie wpadłabym na produkcję domowej roboty kosmetyków, które są dużo zdrowsze od tych sklepowych. Dodatkowo, lubię dawać nietuzinkowe prezenty, a taka sól do kąpieli, czy peeling na pewno ucieszą obdarowaną osobę :).

Co sądzicie o takim DIY? Skusiłybyście się na produkcję własnego peelingu lub soli? 


Jeśli ten post okazał się dla Was wartościowy, proszę podzielcie się swoją opinią w komentarzu, dajcie łapkę w górę (Facebook) lub kliknijcie w serduszko (Instagram).

Podobne wpisy

Metamorfoza kurtki jeansowej z second handu

Naturalnie farbowane pisanki

Marta Gajek

Szczęśliwa mama Jagody i Witka. Żona bardzo pomysłowego męża i lektorka języka angielskiego z pasji. Ciągle wymyślam sobie zajęcia, ale dzięki temu jestem szczęśliwa i nigdy się nie nudzę. Dbam o sylwetkę, lubię zdrowo gotować, kocham rośliny i stawiam pierwsze kroki w ogrodnictwie. Do tego staram się mądrze wychowywać swoje dzieci. Chcę podzielić się z Tobą swoim doświadczeniem w tych dziedzinach i pokazać Ci, że można fajnie żyć, korzystając z tego, co masz wokół siebie. 

Dołącz do mnie
Newsletter

Zachęcam do zapisania się na newsletter Pipilotki. Informacje o nowych wpisach prosto na Twoją skrzynkę!


Archiwum
X