Nie wiem jak jest u Was, ale dla mnie największą motywacją do dalszej pracy nad swoim ciałem są osoby, które w tej kwestii coś osiągnęły i są namacalnym przykładem na to, że się da. Lubię czytać o metamorfozach zwykłych osób, które tak jak ja, zmagają się z problemami życia codziennego, zajmują się domem pracują i czasem po prostu nie mają siły. A jednak dają radę zmienić coś w swoim życiu.

Z myślą o tych osobach (aby mogły pochwalić się swoim sukcesem), oraz tych, które potrzebują motywacji, postanowiłam rozpocząć nowy cykl, w którym będę opisywała metamorfozy czytelników. Zatem, jeśli jesteś osobą, która zrzuciła kilka lub kilkanaście kilogramów i zmieniła swoje życie, napisz do mnie. Chętnie opiszę Twoją historię :).

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Ania: -24kg w 6 miesięcy.

ANIA

Cieszę się, że mogę opisać jej historię, ponieważ Ania jest bliską mi osobą. Znamy się dobrych kilka lat i wiem, że stoczyła ciężką walkę ze sobą, żeby być w tym miejscu. Jestem z niej bardzo dumna, dlatego bardzo się cieszę, że mogłam przeprowadzić z nią ten wywiad :).

1. Opowiedz coś o sobie. Ile masz lat, czym się zajmujesz, ile ważysz/ile kilogramów zgubiłaś, w jakim czasie?

Mam 26 lat. Na co dzień zajmuję się domem i dwójką dzieci. Obecnie ważę 80 kg. Od stycznia postanowiłam wprowadzić dietę. W ciągu sześciu miesięcy zrzuciłam 24 kg.

2. Jak to się stało, że przybrałaś na wadze?

Od dziecka miałam problemy z nadwagą. W wieku młodzieńczym próbowałam różnych diet, ale przeważnie były to głodówki – szybka utrata kilogramów i szybki powrót. Przy pierwszej ciąży przytyłam dość dużo, bo aż ­ 18 kilogramów. Po ciąży w ogóle nie zwracałam uwagi na to, co jem i tym sposobem nie straciłam „kilogramów ciążowych”. Kiedy synek miał dwa latka pierwszy raz postanowiłam się odchudzać. Udało mi się zrzucić 15 kilogramów. Podczas kolejnej ciąży byłam rozsądniejsza i przybrałam 9 kilogramów, ale nadmiar nadal pozostawał.

3. Co zmotywowało Cię do odchudzania?

Moją motywacją była sytuacja kiedy chciałam kupić sobie sukienkę sylwestrową i w żadnym sklepie nie mogłam znaleźć rozmiaru 48. Wtedy powiedziałam sobie: „STOP. Dziewczyno, umiesz coś ze sobą zrobić!”. Więc to takie moje noworoczne postanowienie :). Dodatkowo kilka dni wcześniej na imprezie świątecznej spotkałam Ciebie i opowiedziałaś mi o swojej walce z nadwagą oraz podałaś adres swojego bloga – to mi bardzo pomogło :).

4. Jakie zmiany wprowadziłaś w swojej diecie?

Przede wszystkim zaczęłam regularnie jeść – 4, ­5 posiłków co 3–4 godziny. Zaczęłam przygotowywać zdrowe dani. Dużo czytałam na temat zdrowej żywności. Jem dużo warzyw, owoców, duszonych mięs. Jedną z rzeczy, które bardzo lubię jest kasza! No i zasada nr 1: Nie jem słodyczy! Już teraz nie są mi potrzebne. Dzięki temu moje dzieci również zdrowiej się odżywiają, co sprawia mi wielką radość!

5. A co z ćwiczeniami? Jak wiemy, sama dieta to nie wszystko.

Oczywiście, bez ćwiczeń się nie obeszło. Teraz już wiem, że ćwiczenia to tak naprawdę podstawa w zdrowym odchudzaniu. Zaczęłam od zumby dwa razy w tygodniu. Ćwiczenia tak dobrze na mnie działały, że zaczęłam ćwiczyć codziennie z Ewą Chodakowską. To stało się nałogiem: dzień bez ćwiczeń dniem straconym!

6. Jakie są Twoje ulubione fit produkty?

Przede wszystkim owsianka ze słonecznikiem i bananem oraz łosoś duszony z warzywami i kaszą gryczaną.

7. Co podczas Twojej przemiany było najtrudniejsze?

Najtrudniejsze było zorganizowanie posiłków. Na co dzień gotuję dla całej rodziny, a teraz muszę przygotować np. dwa obiady. Na szczęście była to tylko kwestia wprawy. No i odrzucenie słodyczy, bo byłam ich wielkim smakoszem.

8. Jak radzisz sobie na imprezach rodzinnych czy spotkaniach ze znajomymi?

Na imprezach nie mam większych problemów. Wiadomo, duża ilość smakołyków kusi,  nie odmawiam ich sobie – próbuję, ale się nie objadam. Na wyjściach ze znajomymi skuszę się na pizzę, ale kawałek, nie cztery. Każdy ma prawo do chwili przyjemności.

9. Czy rodzina wspiera Twój nowy styl życia?

Moja rodzina bardzo mocno mnie wspiera. W szczególności mąż, który mi kibicował i motywował, kiedy miałam chwile zwątpienia. Natomiast nigdy mi nie powiedział, że przeszkadza mu to jak wyglądam.

10. Co sprawia Ci najwięcej radości po zrzuceniu tylu kilogramów?

Och, jest wiele rzeczy. Przede wszystkim, teraz znajduję w każdym sklepie coś do ubrania w moim rozmiarze. Nie mam już z tym problemów. No i oczywiście czuję się bardziej atrakcyjna :)! Do tego jest mi po prostu lżej, w końcu pozbyłam się 24-kilogramowego balastu :).

11. Czy Twoja przygoda z odchudzaniem już się skończyła?

O nie! Przede mną jeszcze 7 kg i uzyskanie fit – ciała. Teraz mam za dużo do stracenia żeby się poddać!

12. Jakich rad udzieliłabyś osobom, które mają problemy ze schudnięciem?

Moim zdaniem wszystko zaczyna się w głowie. Trzeba wyznaczać sobie małe cele wtedy jest dużo łatwiej. Ja najpierw wyznaczyłam sobie za cel schudnięcie 6 kg do urodzin syna, które były w lutym. Małymi kroczkami do wielkiego sukcesu.

13. Jakie są twoje marzenia?

Jedno moje marzenie się spełniło: uzyskałam zdrowe i piękne ciało :). Ale moim największym marzeniem jest otwarcie własnej firmy. Uwielbiam piec i ozdabiać torty. W tym kierunku chciałabym w przyszłości się rozwinąć :)!
 
Jak dla mnie Ania jest bohaterką! Przy dwójce dzieci, bardzo zajętym mężu i domu na głowie, udało jej się zrobić rewolucję w sowim życiu. Tak, jak powiedziała w wywiadzie – wszystko zaczyna się w głowie i to tam muszą zajść największe zmiany – bez tego nie uda nam się wytrwać w postanowieniu. Wszystkim osobom walczącym z nadwagą życzę, żeby udało im się dojść do tego miejsca i zacząć walczyć o siebie :).
 
W ramach wsparcia podsyłam Wam kilka linków z wpisami, które mogą Wam pomóc:

Marta Gajek

Szczęśliwa mama Jagody i Witka. Żona bardzo pomysłowego męża i lektorka języka angielskiego z pasji. Ciągle wymyślam sobie zajęcia, ale dzięki temu jestem szczęśliwa i nigdy się nie nudzę. Dbam o sylwetkę, lubię zdrowo gotować, kocham rośliny i stawiam pierwsze kroki w ogrodnictwie. Do tego staram się mądrze wychowywać swoje dzieci. Chcę podzielić się z Tobą swoim doświadczeniem w tych dziedzinach i pokazać Ci, że można fajnie żyć, korzystając z tego, co masz wokół siebie. 

Dołącz do mnie
Newsletter

Zachęcam do zapisania się na newsletter Pipilotki. Informacje o nowych wpisach prosto na Twoją skrzynkę!


Archiwum
X