Omlet jabłkowy to dla mnie smak dzieciKiedy byłam mała, moja babcia często robiła naleśniki z jabłkami. Wylewała ciasto na patelnię, kładła plasterki jabłek (najlepiej antonówek) i zalewała je jeszcze odrobiną ciasta. Nigdy nie zapomnę tego smaku – to jedno z moich ulubionych dań dzieciństwa. Dlatego postanowiłam spróbować zrobić coś podobnego, lekko zmodyfikowanego na potrzeby mojego sposobu odżywiania.

omlet jabłkowy

I tak powstał zdrowy i pyszny omlet owsiany z jabłkami. Puszysty, pożywny i bardzo smaczny. Jedyne czego mu trzeba to odrobina syropu klonowego lub domowej roboty powideł śliwkowych od mamy (tegoroczne smakują rewelacyjnie i zostały zrobione bez dodatku cukru).

OMLET JABŁKOWY

  • 50g mąki owsianej (lub innej ulubionej)
  • 1 jajko
  • odrobina wody
  • 1 małe jabłko

Jajko z wodą ubijamy na pianę i łączymy delikatnie z mąką. Patelnię smarujemy odrobiną oleju kokosowego lub masła, rozgrzewamy i wylewamy na nią masę. Czekamy aż dół lekko się zetnie, następnie kładziemy na wierzch plasterki jabłka i przyciskamy do dna, żeby zatopiły się w cieście. Po ścięciu się omleta, zsuwamy go na talerz, przykładamy do niego patelnię (dnem do góry), podnosimy talerz, odwracamy go i omlet bez uszczerbku wraca odwrócony na patelnię. Czekamy aż się zarumieni i dodajemy ulubione dodatki.

Podajemy z ulubionymi dodatkami. Najlepiej smakuje z syropem klonowym, powidłami, odrobiną ksylitolu lub miodem.

omlet jabłkowy

Taki omlet jabłkowy to idealne danie na chłodny jesienny poranek, jako drugie śniadanie lub deser po ciężkim dniu w pracy. Można go też z łatwością spakować do lunchboxa i zabrać do pracy lub  dać dziecku do szkoły. Jego największą zaletą jest to, że nie zawiera cukru, a nadal jest pyszny jak babcine naleśniki. Polecam na jesienną chandrę.

Co myślicie o takim śniadaniu? Lubicie jadać rano słodkości, czy wolicie wytrawne śniadania? Jakie dania najczęściej wybieracie z samego rana?


Jeśli ten post okazał się dla Was wartościowy, proszę podzielcie się swoją opinią w komentarzu, dajcie łapkę w górę (Facebook) lub kliknijcie w serduszko (Instagram).

Marta Gajek

Szczęśliwa mama Jagody i Witka. Żona bardzo pomysłowego męża i lektorka języka angielskiego z pasji. Ciągle wymyślam sobie zajęcia, ale dzięki temu jestem szczęśliwa i nigdy się nie nudzę. Dbam o sylwetkę, lubię zdrowo gotować, kocham rośliny i stawiam pierwsze kroki w ogrodnictwie. Do tego staram się mądrze wychowywać swoje dzieci. Chcę podzielić się z Tobą swoim doświadczeniem w tych dziedzinach i pokazać Ci, że można fajnie żyć, korzystając z tego, co masz wokół siebie. 

Dołącz do mnie
Newsletter

Zachęcam do zapisania się na newsletter Pipilotki. Informacje o nowych wpisach prosto na Twoją skrzynkę!


Archiwum
Polecane
X