Zakupowa Wishilista Tittle

Mało znam kobiet, które nie lubią chodzić na zakupy. Do tej grupy należę ja (osoby, które chcą dołączyć proszę o kontakt ;)). Oczywiście, fakt, że nie znoszę chodzić po sklepach, nie oznacza, że nie lubię posiadać ładnych rzeczy. Dlatego, co sezon staram się tworzyć listy ubrań i gadżetów, które przydałyby mi się podczas nadchodzącej pory roku. Rzadko zdarza mi się zrealizować ją całą, bo wygrywa zdrowy rozsądek i poczucie, że jednak tak bardzo nie jest mi dana rzecz potrzebna. Jednak dzięki takim listom kupuję zdecydowanie mniej niepotrzebnych i nieplanowanych gadżetów.

Na pierwszy ogień idą ubrania i akcesoria. Nie ma ich w tym roku zbyt wiele, ponieważ dużo rzeczy zostało mi z zeszłego roku. Dlatego w ty roku uzupełnię tylko moją garderobę o te niezbędne.

Wishlista wiosenna

  1. Kurteczka Jeansowa – w zeszłym roku kupiłam bardzo fajną w Sinsay w kolorze jasnego jeansu za 99zł i jestem z niej bardzo zadowolona. Tym razem poluję na kurteczkę w ciemniejszym kolorze.
  2. Trampki – pisałam już kilka razy, że jestem miłośniczką trampek. W tym roku jeszcze nie zaopatrzyłam się w żadne, dlatego zastanawiam się na tymi. Z reguły kupuję jak najtańsze, ponieważ nie chodzę w nich długich dystansów (zazwyczaj ubieram je do pracy), dlatego nie muszę obawiać się o stopy. Jednak te skradły moje serce.
  3. Torba plażowa – ten punkt z listy już zrealizowałam. Kupiłam ją dzisiaj w Lidlu i jestem zachwycona nie tylko wyglądem, ale także wykonaniem. Jest naprawdę wygodna w noszeniu, a paski nie wżynają się w skórę. W ofercie Lidla znajduję się też torby ze sznurkami zamiast pasków. Miałam taką kiedyś i sznurki wrzynały mi się w ramiona (szczególnie bolało po całodziennym opalaniu), a po dłuższym użytkowaniu metalowe tłoki zerwały się.
  4. Słomkowy Kapelusz – mam krótkie włosy i wiatr robi z nimi co chce, szczególnie podczas jazdy rowerem. Często tez boli mnie głowa po takiej przejażdżce. Dlatego taki kapelusz wydaje się być idealny, zwłaszcza, że dzięki prześwitom głowa nie powinna się w nim pocić.
  5. Letnia sukienka – lato bez sukienki jest bez sensu :). Wprawdzie wygodniej chodzi mi się w spodenkach i koszulce, ale są momenty, kiedy trzeba założyć sukienkę. Dobrze wyglądam tylko w kilku krojach i ostatnio bardzo polubiłam sukienki w kształcie litery A. Takiej właśnie szukam na lato.

Jest też kilka rzeczy, które bardzo chciałabym kupić do domu. Pisałam już, że niedawno zrobiliśmy mały remont i niestety jeszcze kilku rzeczy nam brakuje.

Wishlista wiosenna1

  1. Butelki ze słomką – mam już dwa słoiczki, z których korzystam codziennie, jednak takie butelki przydałyby mi się podczas odwiedzin gości. Miałabym też gdzie rozlać koktajle lub soki domowej roboty – łatwiej je przechowywać w lodówce.
  2. Tkana pufa – idealnie pasowałaby do naszego salonu. Mamy tylko kanapę oraz stół i krzesła. Pufa przydałaby się podczas nasiadów wokół stolika kawowego. Oczywiście, siedziałabym na niej ja, bo od dziecka uwielbiam siedzieć na podłodze :).
  3. Kłódka do roweru – jeździmy często na przejażdżki rowerowe, ale z zakupami czy wyjściem na miasto jest już ciężej, bo nie mamy kłódki. A zostawienie roweru bez zamknięcia nie jest dobrym pomysłem. Dlatego w tym sezonie koniecznie musimy o to zadbać.
  4. Obraz, plakat – szukam też idealnego obrazu na ścianę w salonie. Nie zdecydowałam się jeszcze na nic, bo sama do końca nie wiem czego chcę. Marzy mi się coś nietypowego, abstrakcyjnego i zdecydowanie jasnego.
  5. Lustro – mamy jedno duże lustro. Znajduje się ono w korytarzu – najciemniejszym miejscu w całym mieszkaniu. Dlatego marzy mi się białe lustro, najlepiej stojące, żeby można było je przemieszczać.

Jeśli udałoby mi się zrealizować tą listę, myślę, że nic więcej nie byłoby mi potrzebne. Oczywiście, jeśli zbierzemy je wszystkie razem i podliczymy, to wyjdzie niezły rachunek. Jednak mam nadzieję, że uda mi się trafić na promocje, lub znaleźć jakieś ciekawe zamienniki. Dajcie znać, jeśli takie znacie :).

Ciekawi mnie też, co znajduje się na waszej wiosenno-letniej wishliście. Co szczególnie marzy się Wam w tym sezonie? Koniecznie napiszcie o tym w komentarzach.

Marta Gajek

Szczęśliwa mama Jagody i Witka. Żona bardzo pomysłowego męża i lektorka języka angielskiego z pasji. Ciągle wymyślam sobie zajęcia, ale dzięki temu jestem szczęśliwa i nigdy się nie nudzę. Dbam o sylwetkę, lubię zdrowo gotować, kocham rośliny i stawiam pierwsze kroki w ogrodnictwie. Do tego staram się mądrze wychowywać swoje dzieci. Chcę podzielić się z Tobą swoim doświadczeniem w tych dziedzinach i pokazać Ci, że można fajnie żyć, korzystając z tego, co masz wokół siebie. 

Dołącz do mnie
Newsletter

Zachęcam do zapisania się na newsletter Pipilotki. Informacje o nowych wpisach prosto na Twoją skrzynkę!


Archiwum
X