Zdrowe bounty bez cukru chodziło po mojej głowie już od jakiegoś czasu. Nawet mleczko kokosowe miałam już kupione (w sklepie ze zdrową żywnością, 100% kokosu). W końcu w piątek udało mi się znaleźć fajny przepis i zabrać się za produkcję jednego z moich ulubionych słodyczy, zaraz po Rafaello (przepis na jego zdrowszą wersję znajdziecie TUTAJ).

zdrowe bounty

Zdrowe bounty bez cukru

  • 2,5 szklanki wiórków kokosowych
  • 1 puszka schłodzonego mleka kokosowego (400ml)
  • 2 łyżki miodu (najlepiej płynnego)
  • polewa domowej roboty* lub czekolada gorzka

Wszystkie składniki mieszamy dokładnie i wkładamy do lodówki na czas przygotowywania czekolady. Z masy kokosowej możemy uformować kulki, batoniki lub wyłożyć nią blachę. Po zrobieniu czekolady (lub rozpuszczeniu tej kupionej) zanurzamy kulki w czekoladzie, polewamy nią batoniki lub masę wyłożoną na blaszce. Powstałe bounty trzymamy w lodówce.

*Polewa

Oczywiście, możecie do tego celu wykorzystać gorzką czekoladę, ale ja zrobiłam własnej roboty. Jedyny minus jest taki, że moja czekolada bardzo szybko się topi, dlatego takie bounty trzeba zjadać zaraz po wyciągnięciu z lodówki.

  • 3 łyżki oleju kokosowego
  • 3 łyżki kakao
  • łyżeczka miodu

W kąpieli wodnej rozpuszczamy olej i miód, następnie dodajemy kakao i mieszamy dokładnie. Czekolada będzie dość rzadka, dlatego przez chwilę czekamy aż zastygnie. 

1

Zdrowe bounty to strzał w dziesiątkę. Nie jest tak tłuste i słodkie jak to ze sklepu, nie zawiera żadnych niezdrowych produktów i co najważniejsze dla mnie – jest bez białego cukru. Właśnie to uwielbiam w zdrowych słodyczach domowej roboty. Dokładnie wiem co w nich jest i mogę je jeść bez obaw.

Musimy pamiętać jednak o tym, że często mają one prawie tyle samo kalorii, co te ze sklepu, jednak ich składniki nie mają negatywnego wpływu na nasze zdrowie i sylwetkę. Dlatego warto zachować umiar. 

Jak to u Was wygląda ze słodyczami? Umiecie się im oprzeć, czy zajadacie się nimi? Staracie się je zamieniać na ich zdrowsze wersje? A może macie jakieś ciekawe przepisy, którymi chcielibyście się podzielić? Dajcie znać!


Jeśli ten post okazał się dla Was wartościowy, proszę podzielcie się swoją opinią w komentarzu, dajcie łapkę w górę (Facebook) lub kliknijcie w serduszko (Instagram).

Marta Gajek

Szczęśliwa mama Jagody i Witka. Żona bardzo pomysłowego męża i lektorka języka angielskiego z pasji. Ciągle wymyślam sobie zajęcia, ale dzięki temu jestem szczęśliwa i nigdy się nie nudzę. Dbam o sylwetkę, lubię zdrowo gotować, kocham rośliny i stawiam pierwsze kroki w ogrodnictwie. Do tego staram się mądrze wychowywać swoje dzieci. Chcę podzielić się z Tobą swoim doświadczeniem w tych dziedzinach i pokazać Ci, że można fajnie żyć, korzystając z tego, co masz wokół siebie. 

Dołącz do mnie
Newsletter

Zachęcam do zapisania się na newsletter Pipilotki. Informacje o nowych wpisach prosto na Twoją skrzynkę!


Archiwum
X