Jeśli chodzi o dietę, z jednej strony lubię urozmaicenie i wiele różnych składników w jednym daniu, z drugiej jednak strony mam swoją żelazną listę produktów, które mogłabym jeść na okrągło. I myślę, że chyba nigdy mi się nie znudzą.
10 zdrowych produktów w mojej diecie
Niektóre produkty z mojej listy znajdą się w kuchni każdej zwykłej rodziny. Niektóre zaś są trochę mniej popularne, ale dzięki większej świadomości żywieniowej Polaków można je znaleźć w sklepach coraz częściej.
- Płatki owsiane/mąka owsiana – to moje śniadaniowe must have. Codziennie rano jem nocną owsiankę (płatki zalane wrzątkiem na noc), lub omlety czy placuszki z mąki owsianej. Dlatego tych dwóch produktów w mojej kuchni nigdy nie brakuje. A jeśli zdarza mi się zapomnieć kupić mąkę, po prostu mielę płatki. Zawierają duże ilości białka i najlepszy zestaw aminokwasów. Jedząc płatki owsiane zmniejsza się ryzyko chorób serca i poziom cholesterolu we krwi. Owies zawiera dużo witamin z grupy B oraz magnez i selen. Zawarta w nim witamina E jest silnym utleniaczem, a kwasy tłuszczowe w nim zawarte są bardzo cenne dla naszego organizmu. W 100g płatków owsianych jest 366kcal. Idealna porcja śniadaniowa to 40-50g.
- Olej kokosowy – jego zastosowań jest tyle, że aż trudne je wszystkie wymienić (część z nich opisałam TUTAJ). Ja najczęściej dodaję go do wypieków, owsianki, smażę na nim i czasem smaruję skórę twarzy. O właściwościach oleju kokosowego przeczytacie TUTAJ.
- Jajka – uwielbiam i nie wyobrażam sobie bez nich swojej diety. Są źródłem najbardziej wartościowego białka, które zawiera wszystkie niezbędne do funkcjonowania aminokwasy. Dodatkowo dostarczają nam witaminy: A, D, E, K, B2 i B12 oraz magnez, wapń, żelazo, fosfor i potas. Jem je w omletach, na twardo/sadzone do kanapek oraz w postaci jajecznicy.
- Kasza jaglana/orkiszowa – kolejny śniadaniowy hit. Uwielbiam te dwie kasze zapiekane z owocami, zwłaszcza zimą. Poza tym, że są pyszne, mają bardzo pozytywny wpływ na nasz organizm (wszystkiego o kaszy orkiszowej dowiecie się TUTAJ, a o jaglanej TUTAJ).
- Nasiona chia/siemię lniane – obecnie panuje wielka moda na nasiona chia i przyznam, że też często ich używam. Czemu? Bo fajnie zagęszczają mi owsiankę i świetnie wyglądają w puddingu (przepis TUTAJ). Jednak jeśli nie macie nasion chia, idealnie zastąpi je siemię lniane, które ma takie same właściwości „żelujące” i podobny skład.
- Banany – dzień bez banana jest u mnie dniem straconym. Jest on niezastąpiony w roli słodzika w moich bezcukrowych śniadaniach i zdrowych deserach. Największym hitem w mojej kuchni są placuszki bananowe bez cukru. Warto jeść banana ze względu na dużą zawartość potasu, który obniża ciśnienie, jest również źródłem wszystkich najważniejszych witamin (A, C, E, K) oraz innych minerałów (magnez, fosfor i wapń).
- Sezonowe warzywa – obecnie pomidory, mnóstwo pomidorów, cukinia i fasolka szparagowa. Nie ma nic lepszego jak talerz obiadowy, którego połowa zajmuje fasolka albo kanapka z wielkim pomidorem u boku. Zimą, kiedy nie ma warzyw sezonowych (poza korzennymi, które dostaję od taty wygrzebane z wielkiego gara w ziemi), stawiam na mrożonki, które są całkiem niezłej jakości. Wtedy królują warzywa na patelnię, groszek z marchewką i moja ulubiona potrawka z kurczaka lub indyka.
- WODA – w zdrowej diecie woda to podstawa. Staram się mieć zawsze pełny kubek (ze słomką – więcej udaje mi się wypić). Pijesz za mało – zapomnij więc o ładnych włosach i cerze oraz pięknej sylwetce.
- Masło orzechowe z nerkowców – uratowało mnie nie raz. Kiedy byłam na diecie redukcyjnej powstrzymało mnie przed rezygnacją, a podczas gorszych dni powstrzymuje mnie przed sięgnięciem po coś słodkiego. Najlepszy deser – wafle ryżowe z masłem crunchy i bananami.
- Serek wiejski – świetne źródło białka i dodatek do porannej owsianki czy omleta. Kiedyś wolałam jogurt naturalny, ale w TYM poście dowiecie się, czemu teraz stawiam na serek wiejski.
Myślę, że moja lista nie jest zbyt wyrafinowana, a produkty znajdujące się na niej nie należą do najdroższych. I właśnie to w nich lubię – prostota zawsze się obroni.
A jak to jest u Was? Macie u siebie zawsze te produkty? Jakie są Wasze Top 10?
Jeśli ten post okazał się dla Ciebie wartościowy, proszę podziel się swoją opinią w komentarzu, daj łapkę w górę (Facebook) lub kliknij w serduszko (Instagram).
Podobne wpisy