Tytuł – Cele na rok 2017 został użyty przeze mnie z rozmysłem. Kiedy słyszę słowo postanowienia, uśmiecham się, bo wiem jak to u mnie wyglądało . Przez wiele lat miałam masę postanowień – schudnę, będę więcej pracować, wymyślę genialny biznes, będę uczyć się hiszpańskiego itp. Do dzisiaj hiszpański znam tylko z piosenek, a biznes dalej się nie wymyślił. Teraz stawiam sobie cele, o których nie zapominam tydzień po Nowym Roku. I muszę Wam powiedzieć, że to się sprawdza.
Cele na rok 2017
Koniec roku to najlepszy czas, żeby go podsumować (moje podsumowanie znajdziecie TUTAJ) i zastanowić się, co chcemy osiągnąć w nadchodzącym. Nie co chcielibyśmy, o czym marzymy, tylko właśnie co mamy zamiar zrobić, żeby pod koniec roku cieszyć się z osiągniętych efektów. Moje cele są realne, dlatego wiem, że tylko wypadki losowe lub moje lenistwo przeszkodzą mi w ich realizacji. Za rok zobaczę ile udało mi się „odhaczyć”.
Rodzina
- Poród – urodzić zdrową córeczkę i przeżyć pierwszy miesiąc bez histerii. Tutaj, niestety nie na wszystko mam wpływ. Ale wizualizuję sobie szybki i bezpieczny poród oraz uśmiechniętą buźkę naszej córeczki i liczę na to, że wszystko będzie ok.
Dom
- Pierwszy etap – naszym celem na rok 2017 jest znalezienie działki i rozpoczęcie budowy naszego wymarzonego małego domku. Trzymajcie kciuki, bo naprawdę ciężko znaleźć kawałek ziemi, który ma być miejscem naszego życia przez długie lata.
Praca
- Rozwój – od września chcę otworzyć ciekawe i nietypowe grupy, gdzie każdy uczeń znalazłby swoje miejsce. Chciałabym też stworzyć ciekawą kadrę, która byłaby zadowolona z pracy u mnie i na którą mogłabym liczyć.
- Sala – chcę też wprowadzić kilka zmian na sali, którą wynajmuję. Chcę, żeby to miejsce kojarzyło się dobrze zarówno kursantom, jak i lektorom.
Podróże
- Wycieczki małe i duże – wiem, że z małym dzieckiem będzie to nie lada wyzwanie, ale chciałabym, żeby nasze pierwsze wspólne wakacje były wyjątkowe. Do tego, chciałabym pojechać w góry i trochę po nich pochodzić.
Blog
- Rozwój – już teraz nad nim pracuję. Wykupiłam kurs online u Tomka Tomczyka i pilnie się uczę. Widzę teraz, ile błędów popełniałam przez te wszystkie lata i gdzie mogłabym być, gdybym działała inaczej. Marzy mi się, żeby docierać do większej liczby odbiorców i mam nadzieję, że 2017 będzie rokiem przełomowym dla bloga.
- Pierwszy produkt – chciałabym też stworzyć własny produkt, którym mogłabym się z Wami podzielić. Mam dwa pomysły i zastanawiam się, który będzie dla Was bardziej przydatny. Czas pokaże :).
Ciało
- Nowa forma po ciąży – w tym cudownym okresie staram się sobie nie odpuszczać. Przede wszystkim jem zdrowo, staram się ruszać jak najwięcej (z tym jest gorzej, ponieważ lekarz zabronił mi ćwiczyć) i nie ulegam zachciankom. Dzięki temu, w siódmym miesiącu czuję się lepiej niż przed ciążą, a talia jeszcze jest na swoim miejscu :). Po ciąży mam zamiar wyglądać lepiej niż przed nią. Chcę dużo spacerować z małą, ale również poświęcić czas na trening siłowy. Czas pokaże kiedy i w jakim stopniu będę się mogła zabrać za siebie na poważnie.
- Bieganie – z utęsknieniem wypatruję dnia, kiedy włożę buty biegowe i zaliczę swój pierwszy bieg. Bieganie daje mi radość, poczucie wolności i dobrą kondycję, dlatego tak za nim tęsknię. Chciałabym, żeby nasza córka widziała jak ćwiczymy i dorastała ze świadomością, że ćwiczenia to ważny i nieodzowny element zdrowego stylu życia. O tym, jak rozpocząć bieganie piszę TUTAJ.
Cele na rok 2017 do druku
Nie wiem jak to jest u Was, ale ja lubię sobie wszystko zapisywać i to nie w wersji elektronicznej, ale na kartce. Nawet ostatnio kupiłam sobie pióro, dzięki któremu moje pismo nie wygląda tak tragicznie :). Dlatego posiedziałam trochę w Gimpie i zrobiłam grafiki do ściągnięcia. Możecie w nich zapisać swoje cele na Nowy Rok. Ja chyba powieszę sobie moją listę na mojej Vision Board (TUTAJ), ale możecie też wkleić ją do kalendarza, powiesić na lodówce lub schować do burka. Ważne, żeby pamiętać o swoich celach i je konsekwentnie realizować.
Grafiki możecie pobrać tutaj: Cele na 2017. Dajcie znać, która wersja kolorystyczna przypadła Wam najbardziej do gustu.
Moje cele na rok 2017 nie są zbyt wyrafinowane, ale wiem, że ich realizacja mnie uszczęśliwi. Najważniejsza jest dla mnie rodzina, dlatego cele z nią związane są moim priorytetem. Jednak, realizowanie się w pracy i na blogu są dla mnie również bardzo ważne – bez tego czuję, że stoję w miejscu, dlatego będę robić wszystko, żeby na tej płaszczyźnie również wiele się działo. Chcę się rozwijać i być szczęśliwa.
Jakie cele Wy macie na nadchodzący rok? Planujecie jakieś zmiany w życiu, czy będziecie pracować nad tym, co już osiągnęliście? Dajcie znać w komentarzach.
Jeśli ten post okazał się dla Was wartościowy, proszę podzielcie się swoją opinią w komentarzu, dajcie łapkę w górę (Facebook) lub kliknijcie w serduszko (Instagram).