Mamy jesień i wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że pogoda też już się przestawiła na nową porę roku. Ja też postanowiłam to zrobić. W związku z tym, na początek postanowiłam, że spróbuję kilku nowych rzeczy, żeby uprzyjemnić sobie początek nowej pory roku.
Czego chcę spróbować jesienią?
Przyznam się Wam, że jesieni nigdy nie lubiłam. Coraz krótsze dni, zimne wieczory i ciemne poranki to zdecydowanie najgorsze aspekty jesieni. Ale myślę, że w tym roku ta zmiana może okazać się łagodniejsza niż zazwyczaj, bo praktycznie cały wrzesień był ciepły i zdążyłam pogodzić się z myślą, że nadchodzi jesień. Co więcej, nawet się na nią cieszę :). Zwłaszcza, że ma ciekawe plany na jesienne dni.
Najlepsze ciasto marchewkowe
Kiedyś, będąc w jednej z moich ulubionych knajp, skusiłam się na ciasto marchewkowe i było rewelacyjne – puszyste i przekładane pysznym kremem. Chciałabym spróbować stworzyć odchudzonej wersji tego cuda.
Curry z dyni
Uwielbiam dynię pod każą postacią. Robię z niej placki dyniowe, omlety i zapiekam ją z kurczakiem. Teraz mam ochotę spróbować pysznego, rozgrzewającego curry. Szukam przepisu idealnego i jak tylko znajdę, będę eksperymentować w kuchni. Już nie mogę się doczekać. Może Wy macie jakiś sprawdzony przepis?
Kosmetyki dobre dla mojej cery
Jeśli chodzi o kosmetyki i pielęgnację jestem totalną ignorantką. Nie przykładam wielkiej wagi do tego czym smaruję twarz. A to dlatego, że nigdy nie miałam większych problemów z cerą i nie musiałam się w temat pielęgnacji zagłębiać. Jednak, uznałam, że zdrowe odżywianie i aktywność fizyczna to nie wszystko. Należy też zadbać o skórę z zewnątrz i przyjrzeć się kremom, których używam. I okazało się, że ich składy pozostawiają wiele do życzenia. Postanowiłam poszukać czegoś o bardziej naturalnym składzie. Zawsze chciałam spróbować produktów marki Tołpa i w końcu postanowiłam to po prostu zrobić. Na początek zacznę od kremu na noc i na dzień, a jeśli się sprawdzą pomyślę o innych kosmetykach. Zastanawiam się nad kremami z serii Urban Garden, bo chronią cerę przed czynnikami zewnętrznymi. Próbowałyście produktów Tołpa? Jakie jest Wasze zdanie o nich? Wszystkie produkty Tołpa możecie znaleźć na ich stronie https://tolpa.pl/.
You Tube
Tak wiem, mówiłam już o tym wiele razy i ciągle z tego nic nie wyszło. Ale bardzo, ale to bardzo chciałabym zacząć nagrywać krótkie filmy dla Was. Mam wiele do powiedzenia i czasem ciężko to zmieścić w jednym wpisie. Dodatkowo sama nie mam czasu na czytanie tekstów moich ulubionych blogerek, dlatego przerzuciłam się na YouTube – mogę zmywać, gotować, brać kąpiel i słuchać co mają do powiedzenia. To dlaczego nie nagrywam się? Bo się boję, wstydzę, bo nie mam motywacji. Nie mam też odpowiednich warunków, dlatego muszę je stworzyć. No i czas, to jest ostatnio u mnie produkt deficytowy i muszę zrobić coś, żeby wygospodarować czas na nagrywanie, a potem montowanie i całą otoczkę z tym związaną. Ale wierzę w to, że jak się chce, to czas się znajdzie i tego się trzymam :). Ciekawe czy będziecie chciały mnie słuchać :)?
Regularne wieczorne bieganie
Wiem, że już jestem nudna z tym bieganiem i ciągle o nim mówię. Ale ma ono na mnie i moje ciało tak pozytywny wpływ, że zamierzam polecać tę aktywność wszystkim. Bieganie nie tylko pozwala mi zrzucić zbędne kilogramy, ujędrnia moje pośladki i wysmukla nogi. Dużo ważniejszą zaletą biegania jest to, że po treningach, zwłaszcza dłuższych wybieganiach, jestem przeszczęśliwa! Poziom endorfin wzrasta z każdą minutą, a z potem wypływa cały stres.
Dlatego mam zamiar biegać 3 razy w tygodniu, minimum 5km. A czemu wieczorem? Po pierwsze dlatego, że mój nowy grafik i obowiązki nie pozwolą mi na bieganie rano. Po drugie, Jagoda ostatnio zasypia o 19 i mogę sobie na to pozwolić. A po trzecie, okazało się, że bieganie wieczorne może być naprawdę super. Poza trudnościami ze zmobilizowaniem się widzę same pozytywy – relaks po całym dniu, fajna atmosfera i możliwość pójścia spać niedługo po bieganiu. Polecam bieganie z całego serca!
Takie mam mniej więcej plany na najbliższe miesiące. Poza tym przeżyć intensywny wrzesień i początek października i oczywiście spędzać jak najwięcej czasu z córką i mężem oraz resztą rodziny. No i czytać, czytać i jeszcze raz czytać. Jak dla mnie wieczorne pochłanianie kolejnych rozdziałów to nieodzowny element jesieni.
A jakie Wy macie pany na jesienne miesiące? Chcecie spróbować czegoś nowego? Koniecznie podzielcie się w komentarzach – Wasze odpowiedzi mogą zainspirować inne czytelniczki do zmian.
Jeśli ten post okazał się dla Was wartościowy, proszę podzielcie się swoją opinią w komentarzu, dajcie łapkę w górę (Facebook) lub kliknijcie w serduszko (Instagram).
Kod śledzenia ruchu