Długo musiałyście czekać na Foodbook przyszłej mamy 2 i w końcu jest – zdrowe, kolorowe, z masą pyszności. Dalej staram się jak najbardziej urozmaicać swoje dania, żeby nasza córeczka już w życiu płodowym poznała jak najwięcej smaków. Zależy mi też, żeby posiłki były pełnowartościowe, bo czuję, że mała „okrada” mnie z wszystkich witamin i minerałów. Ostatnio musiałam zwiększyć dawkę przyjmowanego magnezu, bo coraz częściej czułam drętwienie i skurcze łydek.
Foodbook przyszłej mamy 2
Wszystkie informacje na temat tego ile kalorii powinno się spożywać w danym trymestrze znajdziecie TUTAJ. W tym wpisie jest też lista produktów, które codziennie goszczą w moim menu. Tak jak wcześniej wspominałam, moja dieta nie różni się wiele od tej sprzed ciąży, chociaż zdarzają mi się małe grzeszki (jak na przykład lody śmietankowe od czasu do czasu :)). Jest jednak coś, czego nie jem od początku ciąży, a właściwie nawet dłużej – są to kupne słodycze i typowe fast foody (jak McDonalds, czy KFC). I jestem z tego dumna. Natomiast, nie odmawiam sobie dobrej jakości pizzy czy kebaba raz na jakiś czas.
Śniadanie
Ostatnio, poza ukochaną owsianką, w mojej śniadaniowej misce królują kasze. Moim najnowszym odkryciem jest kasza orkiszowa – wszystko na jej temat oraz śniadaniowy przepis znajdziecie TUTAJ. Nie zapominam też o starej dobrej kaszy jaglanej, której smak wciąż mnie zachwyca – przepis TUTAJ.
Lunch
Jeśli chodzi o drugie śniadanie, to u mnie bez zmian. Nadal najwygodniej jest mi zrobić koktajl (szpinak/jarmuż+banan+maślanka), więc piję go często. Do tego chleb pełnoziarnisty z awokado i dobrej jakości szynką. Czasem zamiast koktajlu zdarza mi się zrobić sałatkę.
Obiad
Najbardziej satysfakcjonujący i syty obiad to dla mnie: mięso/ryba + kasza/ryż/makaron + warzywa. I najczęściej właśnie takie obiady robię. Staram się jeść rybę przynajmniej raz w tygodniu, ostatnio był pstrąg. Kocham też buraczki pod każdą postacią, często gotuję je na parze. Do tego ryż z porem i marchewką (przepis TUTAJ).
Ostatnio też przypomniało mi się o plackach z cukinii z sosem pomidorowym. Są proste w wykonaniu i bardzo smaczne. Przepis znajdziecie TUTAJ. Zamiast mięsa mielonego użyłam piersi z kurczaka.
Podwieczorek
Ostatnio nasz córa domaga się słodkości. Jako osoba unikająca białego cukru muszę sobie jakoś radzić i szaleję w kuchni na różne sposoby. Udało mi się nawet upiec drożdżówki jagodowe i z białym serem. W smaku były rewelacyjne, natomiast proporcja mąki orkiszowej do pszennej (2:3) nie sprawdziła się i były dość twarde. No cóż, będę próbować dalej. Przepis znajdziecie TUTAJ.
Jednak moim zdecydowanym faworytem jest deser z mascarpone, który skradł nie tylko moje serce i kubki smakowe, ale całej mojej rodziny. Przepis TUTAJ.
Kolacja
Jeśli chodzi o kolację, to niestety w tej kwestii jestem dość nudna. Wieczorem przygotowuję najczęściej sałatkę i zjadam z kromką chleba pełnoziarnistego. Kiedy to danie zaczyna mi się nudzić, gotuję zupę pomidorową na własnym przecierze (bulion + dwa słoiczki przecieru pomidorowego domowej roboty). Jak dla mnie, im kwaśniejsza, tym lepsza. Nie zabielam jej śmietaną, bo taka lekka smakuje mi najlepiej. Przy podgrzewaniu dorzucam makaron ryżowy i mam swoją zdrową wersję zupki chińskiej.
Ostatnio udało mi się też upiec bułeczki orkiszowe z Tego przepisu. Dlatego do zupy zjadam taką jedną bułkę – wtedy jestem najedzona i nie czuję głodu przed pójściem spać.
Podsumowując, staram się, żeby moje posiłki były jak najmniej przetworzone i przygotowywane przeze mnie. Ważną rolę w mojej diecie odgrywają warzywa i staram się jeść ich jak najwięcej. Jeśli nie mam czasu lub ochoty na bawienie się w robienie sałatek, sięgam po koktajle lub zupy. To świetny sposób na przemycenie dużej ilości witamin.
Jak oceniacie moje menu? Uważacie, że powinnam coś dodać lub z czegoś zrezygnować? Dajcie znać w komentarzach jak to wygląda u Was.
Jeśli ten post okazał się dla Ciebie wartościowy, proszę podziel się swoją opinią w komentarzu, daj łapkę w górę (Facebook) lub kliknij w serduszko (Instagram).
Podobne wpisy