Jak pisałam na początku tej serii, Fototydzień to tylko umowna nazwa, ponieważ nie jestem w stanie zrobić na tyle dużo ciekawych zdjęć, żeby przedstawiać je co tydzień. Zresztą mogłoby Wam się to szybko znudzić, więc myślę, że taka częstotliwość jest lepsza.
1. Mecz Footbolu Amerykańskiego Wolverines Opole vs Panthers B Wrocław. Fajna sprawa, ciekawa gra i atmosfera. Jeśli będziecie mieć okazję, koniecznie się wybierzcie.
2. Następny dzień, ten sam stadion i Test Coopera. Było to po czterech zarwanych nocach, bo odbywały się Piastonalia. Właściwie nie planowałam tego biegu, bo nawet o nim nie wiedziałam, ale podczas spaceru poszliśmy zobaczyć co się dzieje na stadionie i podjęłam decyzję, że wezmę udział. Było gorąco, było ciężko, ale dałam radę. 2300m to wynik w tabeli określony jako dobry.
3. Tutaj nie wiem czy jet się czym chwalić, ale ja jestem dumna. Zawsze miałam bardzo chude ramiona, a odkąd wykonuję trening siłowy, mięśnie nieśmiało zaczynają się pojawiać. Ramiona ładnie się zaokrągliły, a bicek zaczyna się odznaczać.
4. Mój ulubiony deser, kiedy mam ochotę na coś słodkiego, ale konkretnego i owoce nie wystarczają. Placuszki bananowe z serkiem wiejskim i truskawkami (przepis na placuszki TUTAJ).
5. W końcu kupiłam foremki na lody. Polowałam na te z Ikei – podobał mi się kształt i kolor, ale nie chciało mi się czekać na przyjście przesyłki, więc kupiłam w Pepco – cena 4,99. Lody bananowo-truskawkowe z mlekiem.
6. W końcu kupiłam Amarantus Ekspandowany. Jak dotąd dodawałam go do owsianki, ale planuję wykorzystać go do zrobienia jakichś ciasteczek lub placuszków.