Aż się wierzyć nie chce, że to już 37 tydzień! Córeczka jest donoszona, więc nie pozostaje nam nic innego jak czekać na nią z niecierpliwością. Emocje są wielkie i codziennie się zmieniają. Jednego dnia panikuję czy dam sobie radę, następnego boję się porodu, a kolejnego jestem spokojna i nie mogę się doczekać. Hormony szaleją ze zdwojoną siłą :). Ale tak naprawdę jesteśmy bardzo szczęśliwi i podekscytowani.

Historie ciążowe 5

Historie ciążowe 5

Jeśli chodzi o moje samopoczucie w ciąży to mogę powiedzieć, że czasem czułam się lepiej niż nie będąc w ciąży. Teraz, mimo 16-kilogramowego balastu też nie mam większych dolegliwości. Zdarza mi się być ospałą i czasem męczy mnie zgaga, a kości biodrowe strzelają podczas przewracania się w łóżku, ale to nic w porównaniu z dolegliwościami innych ciężarnych, które wręcz marzą o rozwiązaniu, żeby im ulżyło.

 

Amatorska sesja

Nie jestem dobrą blogerką. Czemu? Bo nie lubię pozować do zdjęć, nie pamiętam też o tym, żeby je robić. Z tego powodu wiele wpisów nie ujrzało światła dziennego, a mój album ma wiele luk. Mój ciążowy brzuszek też nie został odpowiednio obfotografowany. Profesjonalne sesje są nie dla mnie – nie miałam ochoty pozować półnaga z mężem obejmującym mój brzuch. Tylko nie pomyślcie, że krytykuję takie pomysły – dla innych to fajna pamiątka, dla mnie więcej stresu i zachodu. Dlatego dzisiaj zrobiliśmy sobie sesję w naszym mieszkaniu – będzie to pamiątka dla naszej córeczki, bo kiedyś planujemy się stąd wyprowadzić, a mamy do tego miejsca wielki sentyment.

Historie ciążowe 5

Śniegowce na ratunek

Zapomniałam jeszcze dodać, że dłonie i stopy lekko mi puchną od czasu do czasu. Zdjęłam już z palców obrączkę i pierścionki, żeby nie męczyć się przed wyjściem do szpitala. Natomiast, jeśli chodzi o stopy to mam wrażenie, ze po prostu mi urosły. Mam wąską stopę, dlatego wszystkie moje buty są takie. Z tego właśnie powodu nie mieszczę się w żadne z nich. Dlatego wyruszyłam na poszukiwania wygodnych butów i wpadły mi w ręce turbo wygodne śniegowce. Kupowałam je w największe mrozy, teraz się w nich gotuję, ale i tak z nich nie zrezygnuję. Czuję się w nich jak w kapciach i mam nadzieję, że przydadzą się na przyszłą zimę.

Słodkie zachcianki

Dalej je mam, niestety. Najbardziej nie mogę oprzeć się lodom. Ale nie jakimś wymyślnym – najbardziej kocham zwykłe, śmietankowe bez żadnych dodatków. Jednak myśl, że jest w nich cukier uwierała mnie dość mocno, dlatego zdecydowałam się zrobić waniliowe lody domowej roboty na ksylitolu. Thermomix oczywiście zrobił całą robotę za mnie i wczoraj zajadaliśmy już pierwszą porcję. Są rewelacyjne, nie za słodkie (oczywiście dałam mniej ksylitolu niż w przepisie), jedwabiste i, co najważniejsze, wiem co w nich jest. Na pewno nie skończy się na tej porcji i jeśli zdążę przed porodem, ukręcę jeszcze jedną o jakimś bardziej wymyślnym smaku.

Historie ciążowe 5

Ostatnie zakupy

Poza tym udało nam się wybrać do Ikei w poszukiwaniu szafki na przybory codziennego użytku dla naszej córki. Pierwotnie wystarczyć miał organizer, ale po dłuższym namyśle okazało się, że to jednak za mało, ponieważ nie miałabym gdzie składować pieluszek wielorazowych. I tym sposobem znaleźliśmy fajną i tanią szafkę, która pomieści wszystkie potrzebne rzeczy. Do tego wzięłam ładne pudełeczko, nie myśląc nawet, że będzie tak pasowało do naszej zasłonki. Sobie też zrobiłam prezent i kupiłam pościel, która od dawna mi się podobała. Mąż obiecał, że nasze poduszki i kołdra będą w nią ubrane, kiedy wrócimy ze szpitala :).

Historie ciążowe 5

Historie ciążowe 5

Polecane linki

10 powodów dla których nigdy nie wrócę do Chin – spostrzeżenia Oli na temat Chińczyków po kilku dniach spędzonych w Honk Kongu. Obserwowałam jej perypetie na Snapie i przeżywałam to wszystko z nią, dlatego wiem, że nie są to żadne uprzedzenia czy rasizm, tylko prawdziwe emocje spowodowane nieprzyjemnymi zdarzeniami. Nigdy w życiu nie spodziewałabym się, że tacy właśnie są mieszkańcy Chin. Szczerze polecam Olę i jej bloga – nie dość, że prowadzi bardzo ciekawe życie (obecnie „zimuje” w Tajlandii), to naprawdę da się lubić :).

Lista wyprawkowa dla przyszłych mam – szczegółowa lista rzeczy, które przydadzą Wam się podczas porodu i po nim, nie tylko w szpitalu, ale również po powrocie do domu. Wydrukowałam, odhaczyłam większość rzeczy i czuję się spokojniejsza. Jednak, jeśli chodzi o wyprawkę do szpitala, to najlepiej zaopatrzyć się jeszcze w listę ze szpitala, w którym zamierzacie rodzić, ponieważ każda placówka ma inne standardy. 

Moje ostatnie wpisy

KONKURS – w tym tygodniu ruszył u mnie konkurs z naprawdę atrakcyjnymi nagrodami do wyboru. Zasady są tak proste, że aż grzech nie wziąć w nim udziału. A wygrać można otulacze dla noworodków i troszkę starszych dzieci, koszule do karmienia, poncza do karmienia czy koszulki do kangurowania dla tatusiów. Zachęcam gorąco do brania udziału.

Czy drożdże rosną na ksylitolu? – do tej pory nawet mi do głowy nie przyszło, żeby się nad tym zastanawiać. Jednak, dzięki jednej z czytelniczek zrobiłam eksperyment i jego wyniki możecie poznać właśnie w tym wpisie.

5 posiłków dziennie – hit czy kt? – zalety jedzenia pięciu posiłków dziennie i moje doświadczenia w tej kwestii oraz rady jak się do tego zabrać.

Wiosenne plakaty do druku – zima dobiega końca, dlatego warto zmienić wystrój domu na bardziej wiosenny. Wystarczy ściągnąć, wydrukować i wieszać na ścianach, lodówce, czy tablicach motywacyjnych.

Historie ciążowe 5

Tak mijają mi ostatnie dni przed porodem. Codziennie jest coś do zrobienia i załatwienia, co bardzo mnie cieszy. Przyznam, że gdyby nie blog, moje samopoczucie byłoby dużo gorsze, bo chyba miałabym za dużo czasu na myślenie. Dzięki pisaniu, planowaniu postów i robieniu zdjęć jestem na tyle zajęta, że czas mija mi błyskawicznie.

A co u Was działo się przez ostatnie tygodnie? Luty był dla Was łaskawy czy wręcz przeciwnie? Koniecznie dajcie znać w komentarzach.


Jeśli ten post okazał się dla Ciebie wartościowy, proszę podziel się swoją opinią w komentarzu, daj łapkę w górę (Facebook) lub kliknij w serduszko (Instagram).

Podobne wpisy

Historie ciążowe 4. Mała joginka, słodkie zachcianki i sterta prania

Historie Ciążowe 3. Happy Birthday to me, nie mieszczę się, do szkoły marsz!

Marta Gajek

Szczęśliwa mama Jagody i Witka. Żona bardzo pomysłowego męża i lektorka języka angielskiego z pasji. Ciągle wymyślam sobie zajęcia, ale dzięki temu jestem szczęśliwa i nigdy się nie nudzę. Dbam o sylwetkę, lubię zdrowo gotować, kocham rośliny i stawiam pierwsze kroki w ogrodnictwie. Do tego staram się mądrze wychowywać swoje dzieci. Chcę podzielić się z Tobą swoim doświadczeniem w tych dziedzinach i pokazać Ci, że można fajnie żyć, korzystając z tego, co masz wokół siebie. 

Dołącz do mnie
Newsletter

Zachęcam do zapisania się na newsletter Pipilotki. Informacje o nowych wpisach prosto na Twoją skrzynkę!


Archiwum
X