Kulki Rafaello to moje ulubione słodycze i fajny pomysł na prezent od serca. Jednak ich skład trochę przeraża i jeśli, tak jak ja, jesteście od nich lekko uzależnieni, warto mieć dla nich alternatywę. Moje poszukiwania właśnie się zakończyły, bo udało mi się znaleźć przepis idealny! 

Jaglane rafaello

Jaglane rafaello

Nie myślcie, że zdrowe to to samo co niskokaloryczne. Okazuje się, że moje kulki mają niewiele mniej kilokalorii (około 59kcal w jednej) niż ich kupny odpowiednik (63kcal). Jednak nie do końca o kalorie tu chodzi. Moja propozycja nie zawiera cukru, substancji spulchniających czy soli. Jest też dużo bardziej sycąca, więc jeśli na podwieczorek zjecie 3-4 kulki będziecie syci aż do kolacji. 

  • pół szklanki kaszy jaglanej
  • 1 1/4 szklanki wody
  • szklanka wiórków kokosowych
  • 3 łyżki pasty kokosowej*
  • 3 łyżki erytrolu/ ksylitolu/cukru kokosowego**
  • łyżeczka cukru waniliowego (opcjonalnie)
  • wiórki do obtoczenia kulek

* Ja kupowałam w sklepie internetowym ze zdrową żywnością, ale coraz częściej można ją spotkać w stacjonarnych sklepach i supermarketach.

**Ja użyłam erytrolu i kaloryczność, którą podaję jest obliczona właśnie z tym słodzikiem.

Kaszę gotujemy do czasu aż wchłonie całą wodę, po czym dodajemy resztę składników i wszystko miksujemy na gładką masę. Następnie z masy formujemy kulki i obtaczamy je w wiórkach kokosowych. Rafaello wkładamy na kilka godzin do lodówki

Jaglane rafaello

Miałam wiele podejść do przepisów na jaglane Rafaello i zawsze czegoś mi w nich brakowało. Myślałam, że po prostu nie da się zrobić ich w smaku zbliżonym do oryginału. Na szczęście nie miałam racji i w końcu udało mi się zrobić kulki, które w stu procentach zastępują mi te prawdziwe. Spróbujcie koniecznie! 


Jeśli ten post okazał się dla Was wartościowy, proszę podzielcie się swoją opinią w komentarzu, dajcie łapkę w górę (Facebook) lub kliknijcie w serduszko (Instagram).

Podobne wpisy

Kulki daktylowe z kaszą jaglaną ekspandowaną

Zdrowe bounty bez cukru

Marta Gajek

Szczęśliwa mama Jagody i Witka. Żona bardzo pomysłowego męża i lektorka języka angielskiego z pasji. Ciągle wymyślam sobie zajęcia, ale dzięki temu jestem szczęśliwa i nigdy się nie nudzę. Dbam o sylwetkę, lubię zdrowo gotować, kocham rośliny i stawiam pierwsze kroki w ogrodnictwie. Do tego staram się mądrze wychowywać swoje dzieci. Chcę podzielić się z Tobą swoim doświadczeniem w tych dziedzinach i pokazać Ci, że można fajnie żyć, korzystając z tego, co masz wokół siebie. 

Dołącz do mnie
Newsletter

Zachęcam do zapisania się na newsletter Pipilotki. Informacje o nowych wpisach prosto na Twoją skrzynkę!


Archiwum
X