Czy Was też tak niemiłosiernie wkurza rozsypany puder? Polujecie na takiego gagatka na promocji, czekacie z jego otwarciem aż do ostatniego pyłku jego poprzednika. Otwieracie nowy, cieszycie się, że taki czyściutki, bez pęknięć i załamań, a po trzech dniach spada Wam przy malowaniu i po nim. U mnie zdarza się to regularnie, wiec postanowiłam znaleźć i przetestować sposób na jego naprawienie. Jak myślicie – zadziałało?
Jak naprawić rozsypany puder?
W internecie najczęściej pojawiające się sposobem na naprawienie rozsypanego pudru było użycie do tego spirytusu. No tak bo przecież alkohol jest odpowiedzią na wszystko :). Ale postanowiłam spróbować tego sposobu. I okazało się to strzałem w dziesiątkę. Zobaczcie jak to wyglądało po kolei.
1. Tak wyglądał mój puder po upadku.
2. Przełożyłam go do torebki strunowej i rozgniotłam na drobny pył.
3. Następnie przełożyłam puder z powrotem do pudełka i dodałam łyżeczkę spirytusu. Mieszałam do momentu kiedy cały puder połączył się z alkoholem. W trakcie tej czynności musiałam kilka razy dodać kilka kropel spirytusu. Wszystko robiłam łyżeczką. Na końcu ugniotłam puder, tak, żeby nie było pęknięć i odstawiłam na kilka godzin.
4. Następnego dnia puder był gotowy do użycia. Jak widzicie powstało kilka pęknięć, ale nie ma to żadnego wpływu na użytkowanie. Puder „działa” tak samo jak przed katastrofą :). Jedyne, o czym musicie pamiętać, to fakt, że jest on teraz jeszcze mniej odporny na upadki. Trzeba być ekstremalnie ostrożnym, żeby sytuacja się nie powtórzyła.
Morał z tego taki że warto mieć w domu alkohol :). A do czego możecie wykorzystać zakupiony spirytus? Oczywiście do zrobienia pysznych pączków :). Najlepszy przepis znajdziecie na Kwestii Smaku.
Fajnie że w internecie można znaleźć takie sposoby na naprawianie zepsutych kosmetyków, bo nie jest fajnie wyrzucać dopiero co kupiony kosmetyk.
A Wy macie jakieś ciekawe patenty naprawienie pozornie nienaprawialnych produktów?
Jeśli ten post okazał się dla Was wartościowy, proszę podzielcie się swoją opinią w komentarzu, dajcie łapkę w górę (Facebook) lub kliknijcie w serduszko (Instagram).
Podobne wpisy