Bieganie to jedna z fajniejszych aktywności fizycznych na mojej liście. Nie wierzycie? Ja też nie. Jeszcze jakiś czas temu ciężko mi się było do tego zmobilizować. Teraz, kiedy mam przymusową przerwę, nie potrafię usiedzieć na miejscu. W TYM wpisie wyjaśniam dlaczego tak polubiłam bieganie.

Jak pokochać bieganie 2

Jak pokochać bieganie 2?

Jak już pisałam w pierwszym wpisie z tej serii (TUTAJ) warto przygotować się do biegania pod kilkoma względami, dzięki czemu cały trening będzie dużo przyjemniejszy i zwiększy się prawdopodobieństwo, że zostaniemy przy nim na dłużej.

W trakcie biegania

  • Metoda małych kroków – nie porywaj się od razu na nieprzerwany 5-kilometrowy bieg. Zacznij od 30 minutowego truchtu, przeplatanego marszem w momentach, kiedy czujesz, że zaraz wyplujesz płuca. Kondycję musimy budować stopniowo, a uwierz mi, z treningu na trening będziesz widzieć postępy. Jeśli na początku przeszarżujesz, stracisz motywację i cały plan regularnego biegania legnie w gruzach. Dlatego słuchaj swojego organizmu i daj mu szansę na przyzwyczajenie się do nowej aktywności. Podziękuje Ci za to ładnym wyglądem.
  • Trasa – warto ją urozmaicać, dzięki temu biegi nie będą nam się nudzić. Warto wybierać codziennie inne trasy, gdzie różnorodność krajobrazu będzie odwracać naszą uwagę od bólu i zmęczenia. Jeśli nie mamy wielkiego wyboru miejsc do biegania, starajmy się uatrakcyjnić to co mamy. Ja moją trasę w parku biegnę czasem od tyłu, skręcam w inne alejki, zahaczam o bieżnię i robię kilka kółek. Tym sposobem bieg trasa zawsze przebiega inaczej i jest ciekawie.
  • Podłoże – idealnie dla naszych stawów byłoby biegać po polnych i leśnych ścieżkach. Jednak nie zawsze mamy taką możliwość. Starajmy się jednać omijać chodniki z betonowej płyty. W parkach alejki często są asfaltowe lub żwirowe i to właśnie tam starajmy się biegać. Jeśli w pobliżu Was znajduje się ogólnodostępny obiekt sportowy  z bieżnią, warto skierować nasze kroki właśnie tam. Dzięki temu chronimy nasze kolana i unikamy kontuzji.
  • Nie wstydź się – kiedyś mijając ludzi podczas biegania odwracałam wzrok lub spuszczałam głowę. Nie wiedzieć czemu wstydziłam się tego, że ludzie się na mnie patrzą i oceniają mnie. Jeszcze trudniej jest osobom, które mają widoczną nadwagę. Ludzie zamiast ich dopingować, śmieją się z nich. Według mnie to czysta zazdrość – w końcu nie każdemu chce się zmotywować do zrobienia czegoś ze sobą. Na szczęście coraz więcej ludzi biega i zaczyna to wzbudzać podziw innych. Teraz, kiedy biegam mam głowę wysoko podniesioną, czasem uśmiecham się do przechodniów, czasem po prostu patrzę przed siebie i jestem z siebie dumna. To poczucie pozwala mi biec jeszcze szybciej i dłużej.
  • Myśl o niebieskich migdałach – może to brzmi dziwne, ale najlepiej biega mi się, kiedy myślę o wszystkim tylko nie o bieganiu. Dlatego często podczas przebieżki układam sobie plan na następny dzień, wymyślam nowe posty na bloga lub przygotowuję się do zajęć. Dzięki temu czas szybciej mi leci i nie skupiam się na zmęczeniu czy upływie czasu.

Te kilka prostych sposobów pomaga mi w pełni cieszyć się  z dobrego treningu i powtarzać go kilka razy w tygodniu. Warto wypracować sobie takie lub podobne rytuały, a bieganie stanie się dla nas przyjemnością.

Jak Wy przygotowujecie się do treningów? Macie swoje sposoby na motywację i dobre rozpoczęcie treningu? Dajcie znać w komentarzach.


Jeśli ten post okazał się dla Was wartościowy, proszę podzielcie się swoją opinią w komentarzu, dajcie łapkę w górę (Facebook) lub kliknijcie w serduszko (Instagram).

Marta Gajek

Szczęśliwa mama Jagody i Witka. Żona bardzo pomysłowego męża i lektorka języka angielskiego z pasji. Ciągle wymyślam sobie zajęcia, ale dzięki temu jestem szczęśliwa i nigdy się nie nudzę. Dbam o sylwetkę, lubię zdrowo gotować, kocham rośliny i stawiam pierwsze kroki w ogrodnictwie. Do tego staram się mądrze wychowywać swoje dzieci. Chcę podzielić się z Tobą swoim doświadczeniem w tych dziedzinach i pokazać Ci, że można fajnie żyć, korzystając z tego, co masz wokół siebie. 

Dołącz do mnie
Newsletter

Zachęcam do zapisania się na newsletter Pipilotki. Informacje o nowych wpisach prosto na Twoją skrzynkę!


Archiwum
X