Jak zdrowo schudłam 2,5 kg w miesiąc bez specjalnych wyrzeczeń? Aż dziwnie to brzmi, ale tak właśnie było. Nie porzuciłam swoich ulubionych produktów, nie wzdychałam do ciasta z galaretką mojej mamy, tylko je jadłam, były też lody i pizza. A mimo to w niecałe 2 miesiące (zaczęłam 15 maja, ostatni pomiar robiłam 12 czerwca) „zeszło” ze mnie dokładnie 2,5 kg .

Jak zdrowo schudłam 2,5 kg w miesiąc?

Zacznijmy od tego, że 90% mojej diety to zdrowe jedzenie. Uwielbiam wszystkie warzywa, owoce, jem dużo kasz, chudego mięsa, a na śniadanie wszelkiego rodzaju owsianki, omlety itp. Zazwyczaj nie jem kiełbas, panierowanych mięs, od dawna też nie kupuję wędlin. Jem 5 posiłków dziennie, a na słodycze (najczęściej lody, lub ciasto mojej mamy) pozwalam sobie raczej w weekend. Dlaczego to piszę? Bo tytuł wpisu mówi, że chudnę bez wyrzeczeń. I tak jest, ponieważ praktycznie cały czas jem zdrowo. Jednak jeśli czytają mnie osoby, które nie lubią warzyw, jedzą dużo słodyczy i słonych przekąsek, a to wszystko popijają słodzonymi napojami, będą musiały z pewnych rzeczy zrezygnować, jeśli chcą zrzucić nadprogramowe kilogramy. Ale pocieszę Was, jest też miejsce na małe odstępstwa :).

Dlaczego wcześniej nie chudłam?

Nasuwa się pytanie, dlaczego wcześniej nie chudłam? Niestety, po karmieniu piersią miałam problem z wielkością porcji. Najzwyczajniej w świecie jadłam za dużo. Potem jeszcze dokładałam pizzę, hamburgera lub ciasto w weekend i waga ani drgnęła, mimo iż ćwiczyłam i jadłam zdrowo. Frustrowało mnie to z jednej strony, ale z drugiej nie chciałam rezygnować ze swoich ulubionych dań i zajadać kurczaka z ryżem każdego dnia.

Co zmieniłam w swojej diecie?

Zrobiłam jedną prostą rzecz, a mianowicie ściągnęłam aplikację „Fitatu”. I w końcu jestem znalazłam swoją drogę ku lepszej sylwetce. Od razu wspomnę, że nie jest to post sponsorowany, po prostu jestem tak bardzo z niej zadowolona, że chcę ją Wam polecić. 

Jak działa Fitatu?

Na początku rejestrujesz się w aplikacji, wpisujesz swoją wagę, wzrost, wiek, poziom aktywności fizycznej oraz cel jaki chcesz osiągnąć (ile kilogramów chcesz schudnąć, ile chcesz chudnąć na tydzień) i aplikacja wylicza Ci ile kalorii powinnaś jeść w ciągu dnia. Pokazuje Ci też  dostosowany rozkład BTW (białka, tłuszcze, węglowodany). I właściwie jesteś gotowa do dietowania :). Teraz codziennie wpisujesz wszystkie produkty jakie zjadasz, lub planujesz zjeść, a aplikacja pokazuje Ci ile zjadłaś. Jeśli przekroczysz ustaloną kaloryczność, aplikacja powiadomi Cię o tym pokazując czerwony pasek i oczywiście liczbę kalorii. To samo stanie się w przypadku przekroczenia gramatury BTW.

Minusy korzystania z Fitatu 

Dla mnie ta aplikacja ma właściwie tylko jedną wadę – obowiązek wpisywania każdego produktu. Ale bez tego nie byłoby aplikacji :). Ważenie produktów potrafi być upierdliwe, na szczęście w przypadku większości zamiast wagi można podać ilość łyżek czy łyżeczek, a to dużo ułatwia. Ja najczęściej wpisuję dwa posiłki na raz, bo mam dobrą pamięć i jestem w stanie zapamiętać gramaturę produktów przeze mnie użytych, po czasie zapamiętuje się też pewne rzeczy i na przykład wiadomo jak duży kawałek arbuza ma 200g, lub ile hummusu dać na kanapkę, żeby wyszło 15g. Zdecydowanie ta aplikacja i sposób odchudzania nie jest dla osób, które nie lubią warzyć, mierzyć i liczyć kalorii.

Co warto wiedzieć?

Dobrze co tydzień się ważyć oraz mierzyć i wpisywać nowe wyniki w zakładce Pomiary ciała, ponieważ wraz ze spadkiem masy ciała, nasze zapotrzebowanie na kalorie spada i aplikacja obcina nam kalorie do zjedzenia. Przykładowo, na początku miałam do zjedzenia około 1907 kcal, a obecnie ich liczba spadła do 1869 kcal dziennie. Oczywiście ta różnicy jest tak minimalna, że właściwie nie muszę zwracać na nią uwagi i nic się nie stanie jeśli zjem te 40kcal więcj. Jednak przy ubytku 10kg może to już mieć znaczenie i jeśli będziemy jeść za dużo, może okazać się, że waga stanie.

Dlaczego  Fitatu sprawdziło się u mnie?

Nie lubię ograniczeń, ustalonego menu na cały dzień, kiedy nie wiem co będę chciała jeść wieczorem, dlatego ta aplikacja to moje zbawienie. Oczywiście, czasem zdarza mi się zaplanować menu na cały dzień (jak na przykład w dzień naszego wielkiego wyjścia bez córki, kiedy to zaplanowałam całe menu, razem z piwami, które miałam zamiar wypić na koncercie :)), ale w Fitatu zawsze możesz dokonać modyfikacji, kiedy w ciągu dnia zmienisz zdanie i to sobie cenię.

W końcu nie muszę rezygnować z ulubionych owoców, bo nie ma ich w rozpisce. Mogę też zjeść loda Magnum, kiedy mam totalny spadek energii, jak to było w poniedziałek. Ale tutaj bym uważała i nie zapychała się codziennie słodyczami. Zdrowe ciało, to ciało karmione warzywami, owocami, produktami pełnoziarnistymi itp. oraz pojony wodą. Pizze, lody i piwka zostawmy sobie na specjalne okazje. Z moich analiz wychodzi, że takie mniej zdrowe pyszności serwowałam sobie 2,3 razy w tygodniu (np. lody, pizza, ciasto mamy, popcorn), ale wszystko miałam wliczone.

Nie zapominajmy o ćwiczeniach

Duży udział w moim chudnięciu miały też ćwiczenia i ogólna aktywność fizyczna. Dzięki temu, że ćwiczę 4-6 razy w tygodniu Fitatu wyliczyło mi, że będę chudła 0,5 kg tygodniowo jedząc aż 1900kcal! To bardzo dużo i świetnie obrazuje to moje Przykładowe Zdrowe Menu. Lubię dużo jeść, dlatego jestem bardzo zadowolona z takiej kaloryczności :). Także, jeśli chcecie jeść więcej i chudnąć, musicie więcej ćwiczyć. W aplikacji jest możliwość wpisania treningu do diety i wtedy możecie zjeść dodatkowe kalorie, tj. równowartość spalonych podczas treningu. Jednak ja tego nie robię, nie spotkałam się z tym, żeby w dietach od dietetyków stosowało się takie praktyki.

Jednak oczywiście to nie jedyny powód, dla którego warto ćwiczyć na diecie i nie tylko. Ćwicząc podkręca się metabolizm, ciało się wysmukla, a poziom endorfin skacze bardzo wysoko. U siebie zauważyłam także poprawę kondycji swojej cery (na którą nigdy nie narzekałam) – mam wrażenie, że te wszystkie intensywne treningi, na których pot się leje, powodują, że moja skóra lśni (ale się nie błyszczy) i jest zawsze świeża. A co ćwiczę możecie przeczytać TUTAJ.

Aktywność fizyczna a ćwiczenia

Warto się też przyjrzeć swojej ogólnej aktywności. Czy robisz zalecane 10 tys. kroków dziennie? Chodzisz po schodach czy jeździsz windą? Jeździsz autem czy rowerem do pracy? To są małe rzeczy, ale zbierają się w całość i powodują, że spalamy jeszcze więcej. Na moim przykładzie wgląda to następująco. Mojej pracy nie mogę nazwać siedzącą, ale ciężką pracą fizyczną też nie jest. Jednak w moim zegarku sportowym (Polar M400) zaznaczyłam sobie, że wykonuję ciężką pracę fizyczną (ale właściwie to trochę prawda, bo czymże innym jest macierzyństwo :D) i prawie codziennie udaje mi się zrealizować dzienny cel. A to dzięki spacerom z małą, szybkim marszom do sklepu, gotowaniu, sprzątaniu i innym obowiązkom domowym. Warto włączyć sobie krokomierz na telefonie lub zaopatrzyć się w sprzęt liczący kroki i zadbać o to, żeby wykonywać przynajmniej 10 tys. kroków dziennie.

Jak zdrowo schudłam 2,5 kg w miesiąc

I tak wyglądają moje postępy po niecałym miesiącu. Oczywiście, waga nie jest dla mnie najważniejszym wyznacznikiem utraty wagi. Zmiany widzę w lustrze i w ubraniach. Co mnie bardzo cieszy, ponieważ ostatni rok nie był dla mnie łatwy pod względem akceptacji samej siebie. Mimo iż nie wyglądam źle i dalej mogę uchodzić za osobę szczupłą, to nie czuję się dobrze w swoim ciele, dlatego postanCowiłam wrócić do sylwetki, która mi odpowiada. I Wam polecam to samo. Bo czemu mamy czuć się źle? Tylko dlatego, że inni mówią, że wyglądamy dobrze? Ja się na to nie godzę, dlatego postanowiłam zrzucić to, co mi przeszkadza. Oczywiście z zachowaniem zdrowego rozsądku i stawiając zdrowie na pierwszym miejscu. 

Teraz moim celem jest zrzucenie 3kg przez wakacje. Nie wymagam od siebie więcej, ponieważ jest to okres wyjazdów, wypadów na lody, grillów. Dalej mam zamiar wszystko liczyć, bo mam tendencje do zbytniego folgowania sobie. Będę też dużo się ruszać i ćwiczyć, ale daję sobie trochę wakacyjnego luzu, bo już czuję się dużo lepiej ze sobą, a wakacje mają być czasem przyjemnym, a nie przepełnionym myślami o schudnięciu.

I co Wy na to? Zainteresował Was mój sposób na zrzucenie kilogramów? Macie jakieś pytania? Dajcie znać w komentarzach, a na wszystkie odpowiem :).


Jeśli ten post okazał się dla Was wartościowy, proszę podzielcie się swoją opinią w komentarzu, dajcie łapkę w górę (Facebook) lub kliknijcie w serduszko (Instagram).

Podobne wpisy

Jak zrzucić zbędne kilogramy 6? Motywacja

Jak pić więcej wody?

Marta Gajek

Szczęśliwa mama Jagody i Witka. Żona bardzo pomysłowego męża i lektorka języka angielskiego z pasji. Ciągle wymyślam sobie zajęcia, ale dzięki temu jestem szczęśliwa i nigdy się nie nudzę. Dbam o sylwetkę, lubię zdrowo gotować, kocham rośliny i stawiam pierwsze kroki w ogrodnictwie. Do tego staram się mądrze wychowywać swoje dzieci. Chcę podzielić się z Tobą swoim doświadczeniem w tych dziedzinach i pokazać Ci, że można fajnie żyć, korzystając z tego, co masz wokół siebie. 

Dołącz do mnie
Newsletter

Zachęcam do zapisania się na newsletter Pipilotki. Informacje o nowych wpisach prosto na Twoją skrzynkę!


Archiwum
X