Z naszą motywacją jest tak, że często tak szybko przychodzi, jak i odchodzi. Szczególnie u kobiet jej poziom wzrasta i spada w zależności od pory cyklu :). Ja sama, na przykład, teraz przechodzę ten najgorszy moment – mam huśtawki nastrojów, a o ćwiczeniach nawet nie chce mi się myśleć.
W takich momentach bardzo pomagają mi rozpiski. Ale nie jakieś skomplikowane opisy tego, co zjadłam i poszczególnych ćwiczeń na które składa się trening. Bardziej chodzi mi o to, żeby mieć miejsce, gdzie mogę zapisać, że wykonałam trening i jakiego rodzaju i dieta była czysta.
Z tą myślą stworzyłam grafikę, którą można wydrukować i powiesić na lodówce, nad biurkiem, czy koło łóżka.
JAK UZUPEŁNIAĆ?
Zastanawiałam się jaki jest dla mnie najwygodniejszy sposób wypełniania tabelki i padło na codziennie uzupełnianie jej wpisami, co danego dnia zrobiłam, czy dieta była czysta, czy może akurat wypadł mi cheat meal itd. (widoczne na kartce z długopisem).
Ale moje potrzeby niekoniecznie muszą pokrywać się z Waszymi potrzebami, dlatego drugim sposobem na jej wypełnienie może być wpisanie z góry na miesiąc wszystkich zaplanowanych treningów, dni czystej diety, dni z cheat mealami itd. i potem ocenianie dni za pomocą plusów i minusów (widoczne na kartce z mazakami).
Wszystko zależy od Waszych potrzeb, planów i inwencji.
JAK ŚCIĄGNĄĆ
Tym razem pokusiłam się o wykorzystanie tej grafiki na korzyść obu stron :). Dlatego, żeby ją otrzymać Waszym zadaniem będzie zapisanie się do Pipilotkowego Newslettera. Pod zdjęciem profilowym na prawym pasku znajduje się reklama, a pod nią okienko Newslettera. Zapiszcie się, a w przeciągu 24h otrzymacie grafikę. Mimo tego, że pisałam, że to będzie korzystne dla mnie, to najwięcej wyciągniecie z tego Wy. Bo od tej pory każdy bonus, który pojawi się na blogu, trafi do do Was pierwszy i bezpośrednio na skrzynkę mailową.
Wasza opinia jest dla mnie ważna
Co sądzicie o tej rozpisce? Jak Wam się podoba od strony graficznej? Dajcie znać, każdą krytykę przyjmę z godnością :). Jeśli zdecydujecie się wykorzystać mój szablon, wysyłajcie zdjęcia, lub tagujcie, dzięki czemu zobaczę go w Waszej wersji (@pipilotka, #pipilotka_blog na Facebooku i Instagramie).