Temat niejedzenia słodyczy i cukru przewija się u mnie już od wielu miesięcy. Nie myślcie, że piszę o tym często, bo nie mam pomysłu na nic innego. Moim zdaniem jest to temat rzeka i ciągłe mówienie na ten temat jest koniecznie, bo nie wszyscy zdają sobie sprawę jak szkodliwy jest cukier. Nawet niektórzy moi znajomi patrzą na mnie jak na wariatkę i myślą, że mam obsesję na punkcie odchudzania, a ja po prostu chcę zdrowo żyć i nie wstawać codziennie z myślą, że coś mnie boli, że mi się nie chce i wszystko jest do bani.
I tak właśnie jest. Myślę, że oprócz odrzucenia cukru, wiele innych zmian przeze mnie wprowadzonych ma na to wpływ, ale poniżej postaram się przedstawić te, które moim zdaniem nastąpiły po zrezygnowaniu z mojego „białego wroga”.
POZYTYWNE SKUTKI REZYGNACJI Z CUKRU
- Spalenie tłuszczu z okolic brzucha – to mój newralgiczny punkt, z którym walczę od wielu lat. Zauważyłam, że po zrezygnowaniu z cukru moje treningi dają lepszy efekt i tłuszczyk powoli daje za wygraną.
- Mniejsza ospałość – jestem śpiochem – potrzebuję 8 godzin snu, żeby dobrze funkcjonować. Kiedyś nawet po takiej dawce odpoczynku szybko robiłam się zmęczona i śpiąca. Jednak od kilku miesięcy czuję się naprawdę dobrze. Nie muszę już drzemać w ciągu dnia, nie walczę ze snem na zajęciach i wracam z pracy całkiem rześka.
- Mniejsze wahania nastroju – ostatnio jakoś rzadziej mam doły, które wręcz zmuszają mnie do sięgnięcia po coś słodkiego.
- Pozbycie się kompulsywnych napadów głodu – zdarzało mi się miewać napady głodu na wszystko. Odkąd jem tylko zdrowe słodycze, wszystko minęło – jedyna, czasem trudna do ogarnięcia chęć „napchania” się pojawia się przed okresem.
Jak zrezygnować z cukru?
- Metoda małych kroczków – jeśli słodzicie, herbatę, czy kawę starajcie się codziennie dodawać mniej cukru, aż w końcu zrezygnujcie z niego całkowicie. Dopiero wtedy poczujecie ich smak. Jednak starajcie się nie pić czarnej kawy, bo może podrażnić nasz żołądek. Dodajcie odrobinę miodu, mleka lub przyrządźcie kawę gotowaną – przepis TUTAJ.
- Nie rezygnujecie ze słodyczy, tylko znajdźcie ich zdrowe zamienniki – jest masę przepisów, które pozwolą nam czuć, jakbyśmy wcale nie zrezygnowali z cukru. Ja uwielbiam placuszki, ciasta i muffiny, które są zdrowe, a nie zatruwają naszego organizmu. Przepisy znajdziecie TUTAJ.
- Kupcie stewię lub ksylitol – stewia jest prawie bez kalorii, więc warto się w nią zaopatrzyć. Ja preferuję ksylitol, który jest droższy i ma więcej kalorii, ale używam go w tak małych ilościach, że mogę sobie na niego pozwolić i finansowo i „kalorycznie”.
- Zaprzyjaźnijcie się z bananem – dla mnie to jest podstawowy słodzik, suszone daktyle też świetnie sprawdzają się w tej roli.
- Czytajcie etykiety – nawet nie zdajemy sobie sprawy w ilu produktach spożywczych znajduje się cukier. Na przykład w ketchupie, musztardzie, przyprawach, produktach „light”, jogurtach. Jedząc ich zdrowe zamienniki, możemy znacznie ograniczyć ilość spożywanego cukru. Można znaleźć przyprawy i musztardę bez jego dodatku, a ketchup możemy zrobić sami (przepis TUTAJ). A jeśli mamy ochotę na jogurt owocowy, zróbmy sobie koktajl z maślanki, czy kefiru.
Najważniejsze to uświadomić sobie, że zamieniając słodycze na ich zdrowe zamienniki możemy nie tylko zyskać ładniejszą sylwetkę i samopoczucie. Zdrowe jedzenie daje wiele radości – eksperymentowanie w kuchni, przyrządzanie pysznych i pięknie wyglądających potraw daje wiele satysfakcji. Sami powiedzcie, czy te pyszności, które tu pokazuję, nie wyglądają bardziej atrakcyjnie od batonów i czekolad???
Jeśli ten post okazał się dla Ciebie wartościowy, proszę podziel się swoją opinią w komentarzu, daj łapkę w górę (Facebook) lub kliknij w serduszko (Insntagram).
Podobne wpisy