Nie znam żadnej osoby, która je regularnie ryby i nie lubi łososia. Ja wręcz uwielbiam. Jest to moja ulubiona ryba i przynajmniej raz na dwa tygodnie mamy łososiowy dzień.
Moja przygoda z tą rybą zaczęła się, kiedy byłam na praktyce w Turcji. Tam idąc ulicą, mija się stragany z masą świeżych i tanich ryb wyłożonych na lodzie. Za duże dzwonko łososia płaciłam 6-7lira, co w przeliczeniu wynosi około 8-10 zł. Ale dzwonka były naprawdę wielkie i po zjedzeniu takiej porcji z warzywami byłam najedzona na dobrych kilka godzin. Ryba była zawsze świeża i po prostu rozpływała się w ustach <3. Od tej pory łosoś często gości na moim stole.
DLACZEGO WARTO JEŚĆ ŁOSOSIA?
- zawiera kwasu omega-3, które występują tylko w rybach morskich – zmniejszają ryzyko wystąpienia zawałów, mają działanie przeciwnowotworowe oraz spowalniają procesy starzenia się komórek,
- jest bogaty w białko – w 100g ryby jest aż 21g białka,
- zawiera witaminy A, D oraz E, oraz magnez, selen, wapń i jod,
- ma zbawienny wpływ na zdrowie diabetyków – reguluje poziom tłuszczu we krwi,
- poprawia wygląd naszej cery, włosów i paznokci,
Jak przyrządzać łososia?
Mój ulubiony przepis na łososia jest banalnie prosty. Surową rybę solę i pieprzę i odkładam na noc (jeśli mam taką możliwość – jeśli nie, robię to przed smażeniem), po czym smażę go na patelni grillowej. Jeśli mam dość gruby kawałek, na jakiś czas przykrywam go, żeby nie był surowy. Można też przed smażeniem pokropić go cytryną, żeby był bardziej soczysty.
A Poniżej moje propozycje :):
1. Z młodymi ziemniaczkami i szparagami.
2. Z kaszą jaglaną i warzywami (podduszoną marchewką i porem).
3. Z makaronem pełnoziarnistym i szpinakiem duszonym z czosnkiem i grillowanymi warzywami.
4. Tutaj wędzony prosto z wędzarni w Dźwirzynie.