Dzisiaj przychodzę do Was z tematem totalnie nie związanym z tematyką bloga, ale to, co udało mi się zrobić napawa mnie taką dumą, że postanowiłam się z Wami tym podzielić. Może pomysł na fajny i tani ciuch zainspiruje Was do szukania perełek w second handach.
Metamorfoza kurtki jeansowej z second handu
Od kilku lat nie mogę oprzeć się jeansowym kurteczkom. Najchętniej kupiłabym po jednej w każdym odcieniu i o różnej długości. Oczywiście, rozsądek (i małżonek) powstrzymują mnie przed tym, dlatego postanowiłam pokombinować w inny sposób.
Krok 1 – wizyta w second handzie
Wybrałam się do osiedlowego second handu kilka razy i w końcu znalazłam to, czego szukałam. Jeansową kurteczkę o idealnym rozmiarze za 25 zł. Niestety w tym second handzie ciuchy są wyceniane, ale wiem, że tam, gdzie rzeczy są ważone, taką katankę można kupić jeszcze taniej. Kolor, totalnie mi nie odpowiadał, dlatego domagał się zmiany. Sami zobaczcie.
Krok 2 – zakup wybielacza
Kurtkę postanowiłam rozjaśnić w najprostszy sposób, czyli poddając ją działaniu wybielacza. Jest to dość śmierdząca robota, jednak kupiłam ACE o zapachu cytryny, więc przykry zapach był chociaż odrobinę zniwelowany. Cena – od 6zł.
Krok 3 – zmiana koloru
Nalałam wodę do miski, po czym wlałam całą zawartość buteleczki i wymieszałam z wodą. Następnie w powstałej mieszaninie zanurzyłam kurtkę. Czas trwania całego procesu jest różny w zależności od pożądanego efektu. Przyznam, że chciałam aby moja kurtka rozjaśniła się nieznacznie, co mi się nie udało, jednak efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Powstało ombre – rękawy i dolna część rozjaśniły się dość mocno, natomiast góra, jest dużo ciemniejsza.
Jak dla mnie – rewelacja.
Czas wybielania
Kurtka moczyła się 24h, jednak czas jest bardzo indywidualną sprawą. Wszystko zależy od grubości materiału i pożądanego koloru. Kolor trzeba cały czas kontrolować i od czasu do czasu zmieniać pozycję kurtki, żeby wybielała się równomiernie. Najlepiej użyć jak największej miski.
Co potem?
Kurtkę należy wypłukać w ciepłej wodzie z płynem do płukania, następnie wyprać w pralce. Moja potrzebowała dwóch prań, żeby pozbyć się zapachu wybielacza. UWAGA! Samo płukanie nie wystarczy – wybielacz nadal będzie działał na materiał i może okazać się, że po jakimś czasie Wasza kurtka będzie biała.
Krok 4 – zachwyt nad swoim dziełem
Teraz już pozostaje tylko cieszyć się z efektu i nosić dumnie ciuch, którego koszt to około 30zł.
Jak podoba Wam się efekt końcowy? Odważylibyście się zrobić coś takiego z własnymi ciuchami? A może macie swoje sprawdzone sposoby na odnowienie starych ubrań? Dajcie znać w komentarzach.
Jeśli ten post okazał się dla Was wartościowy, proszę podzielcie się swoją opinią w komentarzu, dajcie łapkę w górę (Facebook) lub kliknijcie w serduszko (Instagram).