Hej :).
Dzisiaj już kolejny wpis z nowej serii :). Trochę się działo w ten weekend, dlatego mam kilka ciekawych fotek. Będą też rady jak tanio ubrać się na wiosnę i co przygotować do jedzenia, kiedy wybieramy się na całodniowy wyjazd. Do tego kilka nowych linków, które uważam za godne polecenia w tym tygodniu.
ZAKUPY.
Kiedy przychodzi wiosna, chyba każda z nas marzy o odświeżeniu szafy. Mamy dosyć szarych, ciepłych ubrań i chcemy narzucić coś lekkiego i kolorowego. U mnie zawsze największy problem był z butami – na obcasach nie chodzę wcale, bo nie mam gdzie :P. Jeżdżę dużo samochodem, do pracy musze ubierać się wygodnie, wiec jedyna okazja to wesela i rzadkie wyjścia do klubu.
Dlatego w moich wiosennych zakupach pierwsze na liście są trampki. Nie lubię chodzić po sklepach i szukać, gdzie trampki kosztują od 40 do 100 i więcej złotych (sic!), dlatego ten zakup załatwiam przez Internet, a dokładnie przez Allegro (to nie jest reklama :P). Wchodzę na wyszukiwarkę a tej stronie, wpisuje interesujący mnie model (np. trampki/tenisówki w kwiaty) i wyskakują setki pozycji. Wybieram te, które mi się podobają i Wchodzę na stronę z innymi przedmiotami tego sprzedającego i szukam jeszcze innych ciekawych rzeczy (w końcu płacę za jedną przesyłkę, wiec warto skorzystać :P). Na końcu zawsze sprawdzam komentarze na temat danego sprzedawcy i jeśli wszystko jest w porządku, zamawiam i płacę przelewem z góry. I tym pięknym sposobem zostaje posiadaczką tych oto trampek, których cena wraz z przesyłką wyniosła około 80zl.
Te trampki mam do jeżdżenia do pracy i krótkich dystansów – nie oszukujmy się, takie obuwie nie jest idealne na długie trasy. Wtedy zakładam buty do biegania lub adidasy.
AKTYWNIE.
Te weekend taki właśnie był :). W piątek siłownia i wiosenne porządki, w sobotę wypad w niedalekie Góry Opawskie i wejście na Kopę Biskupią od strony Czech (krótsze niestety, ale pogoda nie dopisała). A w niedziele długi spacer nad jeziorem Turawskim (moje najukochańsze miejsce od dziecka). Uwielbiam takie weekendy :D. A kiedy rowery w końcu będą gotowe będziemy śmigać po całej Opolszczyźnie :).
Niesamowita ta mgła :).
Strona czeska – sam szczyt jest po stronie polskiej :).
DIETA.
Dalej trzymam się założeń diety redukcyjnej. Idzie mi to całkiem lekko i sprawnie :). Nie robię żadnych odstępstw, poza cheat mealem w weekend, ale to też raczej zdrowiej – żadnych fast foodów, żadnego alkoholu. Posiłki przygotowuję masowo, dzięki czemu nie mam pokusy zjedzenia czegoś innego. Pudełka na wyjazd wyglądały tak:
Moja wiedza zdobyta dzięki prowadzeniu bloga przydaje się do modyfikowania potraw w moim menu, dzięki czemu jest mi łatwiej wytrwać w postanowieniu. Z drugiej strony, makaron z warzywami na patelnię, albo ryż z warzywami chińskimi chyba nigdy mi się nie znudzą :).
Dieta nie przeszkadza mi zupełnie w przygotowaniu ciekawych potraw dla mojego narzeczonego. Nie mam problemu z tym, że on wcina hamburgera lub spaghetti – wiem, jaki jest mój cel i po prostu trzymam się swoich założeń :).
Hamburger w zdrowszej wersji (oprócz buły, ale zainteresowany odmawia zjedzenia bułki razowej :P).
LINKI:
Bardzo ciekawy wpis na temat oglądania i oceniania cudzych błędów i dlaczego lepiej tego nie robić – TUTAJ. Polecam również całego bloga, który jest prowadzony przez fajną, inteligentną osobę. Wiele się od niej nauczyłam :).
Kolejny odcinek Zdrowomanii – TUTAJ – polecam wszystkie, bo są po prostu ciekawe i wiele uczą, a Agnieszka wkłada cale serce w każdy i za tą jej ciężką prace ja podziwiam :).
Dominika napisała kilka słów na temat odżywek białkowych – TUTAJ. Zgadzam się z nią całkowicie. Też nie piję ich codziennie litrami, ale kiedy jestem w podróży, lub muszę zjeść posiłek w samochodzie, sprawdzają się idealnie :).
Wysyłam...
