Co motywuje Was do pracy, treningów czy zdrowego odżywiania? Zauważyłam, że wszelkiego rodzaju grafiki motywacyjne, czy kalendarze treningowe bardzo pomagają mi w utrzymaniu dyscypliny i dobrego nastroju. Od początku czerwca skrupulatnie wypełniam swój Czerwcowy Kalendarz Treningowy i z ręką na sercu mogę powiedzieć, że kilka treningów nie odbyłoby się gdyby nie on. Tak bardzo nie chciałam mieć luki w rozpisce, że zebrałam się i poszłam biegać :). I o taką motywację mi chodziło!
Do kompletu postanowiłam przygotować kilka grafik motywacyjnych. Poprzednie już mi się znudziły – pasują bardziej na zimę, kiedy nadmiar koloru przytłacza. Nowe grafiki są bardzo letnie, kolorowe i radosne.
Najbardziej chyba podoba mi się ta z hortensjami, ale może dlatego, że to nad nią najdłużej siedziałam i jestem dumna z wykonanej pracy. Pastelowe kolory są ostatnio bardzo modne i ta grafika idealnie wpasowuje się w mój gust. Motywy roślinne też ostatnio robią furorę – można zobaczyć je na ubraniach, zdjęciach kulinarnych i nie tylko oraz właśnie w formie różnego rodzaju dekoracji. Dlatego uznałam, że przypadnie Wam do gustu. Ostatni z plakatów jest bardziej stonowany, bo tutaj bardziej chodziło mi o to, żeby dominował przekaz, a nie efekt wizualny.
Jak wykorzystać?
Plakaty najlepiej drukować na dobrej jakości papierze wybierając na drukarce opcję drukowania zdjęć, chociaż na zwykłym papierze grafiki też wyglądają nieźle. Ładnie prezentują się w ramkach lub antyramie. Możecie też przyczepić magnesem do lodówki i zmieniać co jakiś czas na inne. Jeśli wydrukujecie je w mniejszym formacie, możecie wkleić sobie do kalendarza, plannera lub zeszytu.
Plakaty możecie pobrać tutaj:
Koniecznie dajcie znać, czy grafiki przypadły Wam do gustu. Chętnie zobaczyłabym też jak prezentują się one u Was, więc jeśli tylko uda Wam się zrobić zdjęcie, pokażcie je na Facebooku lub Instagramie (koniecznie otagujcie mnie @pipilotka_blog i dodajcie hasztag #pipilotka, żebym mogła zobaczyć). Możecie też wysłać zdjęcie bezpośrednio na moją skrzynkę mailową (blog@pipilotka.pl), a ja chętnie udostępnię je u siebie.