Witam wszystkie osoby, które poświęciły chwilkę i się tutaj znalazły. Mam nadzieję, że każdy znajdziecie tutaj coś dla siebie. Jestem tutaj, żeby przekazać Wam swoje doświadczenia w walce o zdrowie i szczupłą sylwetkę, bo wiem ile mnie to kosztowało i kosztuje (walka nadal trwa). Za sukces uznam, jeśli chociaż jedna osoba skorzysta na czytaniu moich wpisów. Mile widziane są wszelkie sugestie, komentarze, pytania itp. Liczę też na Wasze wsparcie w mojej walce z kilogramami.
Początek
Mój pierwszy post postanowiłam poświęcić opisaniu swoich zmagań z odchudzaniem i mojej obecnej diecie. Jak już pisałam w zakładce O blogu, od zawsze miałam problemy z wagą i ciągle walczyłam o idealną sylwetkę. Na początku diety (4 tygodnie temu) moja waga wynosiła 65 kg przy wzroście 173 cm więc według wskaźnika BMI wszystko jest w normie, ale niestety wizualnie nie wyglądało to zbyt dobrze, i jak się okazało po analizie składu ciała, budowa mojego ciała nie jest do końca zdrowa.
Okazało się, że moje ciało zbudowane jest ze zbyt małej ilości mięśni (poniżej normy) i zbyt dużej ilości tłuszczu (powyżej normy). Przewróciło to mój cały światopogląd do góry nogami, ponieważ często ćwiczę i myślałam, że jestem dość wysportowana, ale okazało się, że ćwiczyłam nie to co trzeba. Ćwiczenia aerobowe i interwały są dobre na spalanie tłuszczu, ale ja potrzebowałam także czegoś na budowę mięśni.
Dietetyczka powiedziała, że teraz najbardziej potrzebne mi są ćwiczenia siłowe zamiast aerobów. Najlepsza byłaby siłownia ale jak na razie nie udaje mi się tego zrealizować ponieważ przemieszczam się zbyt często i nie opłaca mi się kupować karnetu. Ćwiczenia jakie obecnie wykonuję opiszę szczegółowo w następnym poście.
Do tej pory starałam się odżywiać zdrowo, według zasad, które można znaleźć na każdej stronie o zdrowiu, czyli:
- Jedzenie 5 posiłków dziennie w krótkich odstępach czasu
- Jedzenie dużej ilości warzyw
- Wybieranie produktów pełnoziarnistych (chleb, makaron)
- Ograniczenie słodyczy
- Zero słodkich napojów, zamiast tego woda, zielona i czerwona herbata
I tak można by wiele jeszcze wymieniać, bo naprawdę dużo czytam na ten temat. Jednak postanowiłam zasięgnąć porady specjalistki, która mnie zbada i powie, co jest dla mnie dobre, a co złe. I był to strzał w dziesiątkę.
Jeśli ten post okazał się dla Was wartościowy, proszę podzielcie się swoją opinią w komentarzu, dajcie łapkę w górę (Facebook) lub kliknijcie w serduszko (Instagram).