Dawno nie publikowałam wpisu ze swoimi ulubieńcami, bo jakoś nie miałam czasu, żeby zastanowić się, co obecnie najbardziej mi smakuje, czego lubię używać lub co robić. Zdecydowanym ulubieńcem ostatnich miesięcy jest moja córka, no ale ciężko ją polecić :). Chociaż, właściwie… Bardzo polecam posiadanie potomstwa – uczy to cierpliwości i pokory, a zarazem wyzwala niewyobrażalne pokłady miłości.
Ulubieńcy ostatnich miesięcy
Jedzenie
- Batoniki dobra kaloria – to ostatnio moja mała przyjemność do popołudniowej kawy. Oczywiście, nie codziennie. Kupuję 1-2 w Lidlu, kiedy akurat są dostępne (u mnie na stoiskach przy kasie). Nie zawierają cukru, są zrobione z suszonych owoców i orzechów. Moje ulubione smaki to kokos i orzech (który smakuje jak masło orzechowe). Cena: około 2,50.
- Cukinia – takie niepozorne warzywo, a można wykorzystać je na wiele sposobów. U mnie ostatnio króluje w połączeniu z makaronami (przepis TUTAJ), można też z niej zrobić placuszki (TUTAJ) a nawet ciasto (TUTAJ). Niedługo zacznie się na nie sezon, więc będą częstym gościem w mojej kuchni.
- Tapioka – to nowość w mojej kuchni. Nie ma nadzwyczajnego składu, bo przeważa w niej skrobia. Ale na niedzielny deser lub wizytę gości w postaci puddingu nadaje się idealnie! Więcej o tapioce przeczytacie TUTAJ, a przepis na pudding znajdziecie TUTAJ.
Przybory kuchenne
- Urządzenie do siekania cebuli Tupperware – to najlepsze, co mogło mnie ostatnio w kuchni spotkać (oczywiście poza Thermomixem :)). Dostałam w prezencie od rodziców i używam praktycznie codziennie. Siekam nim głównie cebulę, a nienawidziłam jej krojenia, dlatego to dla mnie taki mały cud. Wystarczy pociągnąć kilka razy za sznureczek, a cebula jest pokrojona idealnie. W tym urządzeniu posiekacie większość warzyw i owoców. Moja mama używa go nawet do zrobienia tradycyjnej sałatki ziemniaczanej! Cena: 170zł – dość wysoka, ale jest to inwestycja na lata.
Ubrania
- Trampki Esmara – rzadko kupuję ubrania w Lidlu, bo… właściwie nie wiem czemu. Zawsze stwierdzam, że następnym razem i na tym się kończy. Jednak wszystkie ubrania, które mam z tego sklepu są świetnej jakości i dobrze się noszą. Dlatego zdecydowałam się na te buty. I jak zwykle się nie zawiodłam. Poza tym, że kolor jest świetny, to są bardzo wygodne, a ich cena zachęca do kupna. Cena: 30zł.
Kosmetyki
- Perfumy Elizabeth Arden Green Tea – uwielbiam świeże, cytrusowo-piżomowe zapachy latem, a cięższe zimą. Dlatego w stałym repertuarze od kilku lat mam dwa rodzaje perfum: Elizabeth Arden 5th Avenue na zimę, oraz Elizabeth Arden Green Tea na lato. I nic więcej do szczęścia mi nie potrzeba. Dodam tylko, że jeśli kupicie 100ml tester na Allegro zaoszczędzicie około 30zł. Cena: Rossman – około 75zł, Allegro – około 45zł z przesyłką. Często kupuję tak perfumy i jeszcze nigdy nie byłam niezadowolona z jakości – w końcu to taki sam produkt, tylko bez nakrętki.
Przepisy
- Bajaderki z ciecierzycy – ten przepis znalazłam u Olgi z bloga Make Happy Day. Akurat miałam ugotowaną ciecierzycę, więc postanowiłam go wypróbować i nie żałuję. Smakują jak prawdziwie słodycze! A najlepsze jest w nich to, że zawierają dużo białka, o co trudno robiąc desery. No chyba, że użyjemy odżywki białkowej, czego przy karmieniu piersią nie odważyłabym się zrobić. Oczywiście, zmodyfikowałam trochę przepis jak to często u mnie bywa, więc postaram się go Wam podrzucić w najbliższym czasie.
Tak sobie dogadzałam w ostatnich miesiącach i nie żałuję :). Zdecydowanie powinniśmy zastanowić się jacy są nasi ulubieńcy i nagradzać się nimi jak najczęściej. W końcu życie jest krótkie, ciągle gdzieś ganiamy i ciężko pracujemy, dlatego warto się rozpieszczać.
A jacy są Wasi ulubieńcy? Napiszcie w komentarzach – może coś od Was podkradnę :).
Jeśli ten post okazał się dla Ciebie wartościowy, proszę podziel się swoją opinią w komentarzu, daj łapkę w górę (Facebook) lub kliknij w serduszko (Instagram).
Podobne wpisy