Wakacje powoli się kończą, co dla mnie oznacza powrót do regularnych obowiązków i wrześniowe szaleństwo. Układanie planów, nowi uczniowie, nowe współprace, czyli dużo stresu ale także pozytywnych emocji. Dla większości ludzi to Nowy Rok jest wyznacznikiem czystego startu. Dla mnie nowy rok szkolny odgrywa taką rolę. Dlatego zawsze wtedy mam ochotę coś zmienić w swoim życiu, również garderobę. W związku z tym postanowiłam stworzyć listę rzeczy, które chętnie bym przygarnęła na nadchodzący rok szkolny.
Jak każdy, po wakacjach pieniądze muszę wydawać rozsądnie. Letnie szaleństwa i imprezy wiązały się z większymi wydatkami, dlatego ta lista jest bardzo przemyślana i nic nie jest wybrane pochopnie.
- Błękitne adidasy – w butach sportowych chodzę praktycznie cały czas. Swoje stare Reeboki mam już dwa lata i poza tym, że są trochę sprane, nie dzieje się z nimi nic. Jednak są różowe i nie do każdego stroju pasują, dlatego teraz poluję na buty w odcieniach błękitu i granatu. Na tej stronie wystarczy zaznaczyć kolor i typ obuwia jaki nas interesuje i znajdziemy mnóstwo propozycji butów.
- Pastelowy szal – koniec lata jest już dość chłodny, szczególnie wieczory, dlatego zawsze muszę mieć przy sobie chustę, którą okryję szyję i dekolt, które mi zawsze marzną. W tym roku marzą mi się pastelowe kolory.
- Jeansy – w końcu się z nimi przeprosiłam. Mam swoje ulubione z małymi dziurami, ale już czas na coś nowego. Podobają mi się boyfriendy, niestety wyglądam w nich tragicznie, dlatego stawiam na klasyczne rurki z ciekawym zdobieniem.
- Ładny notatnik – mam swój mały kalendarz, w którym zapisuję ważne daty, spotkania i rzeczy do zrobienia. Jednak potrzebuję zeszytu, w którym zapisywać będę rzeczy związane z blogiem. Taki notatnik będę miała zawsze przy sobie i kiedy wpadnę na jakiś dobry pomysł, będę miała gdzie go zapisać. Jestem fanką wszelkiego rodzaju folkloru, dlatego marzy mi się taki wzór.
- Plecak – nie lubię torebek. Duże są zbyt ciężkie i boli mnie ramię, a w małych nic się nie mieści. Na poprzednie wakacje zabrałam nerkę i było to prawie idealne rozwiązanie. Jednak nadal nie rozwiązywało to problemu z noszeniem dodatkowej bluzy i masy innych rzeczy. W tym roku upolowałam w second handzie świetny plecak z materiału i to był strzał w dziesiątkę. Dlatego na nadchodzący sezon marzy mi się elegancki plecaczek.
- Długi sweter – dla takie zmarzlucha jak ja taki sweter to ratunek w chłodniejsze dni. Do tego świetnie się prezentuje zarówno z sukienką jak i rurkami czy leginsami.
Jak widzicie, moja lista nie jest specjalnie wymagająca. Przejrzałam swoją szafę i stwierdziłam, że potrzebne mi jedynie kilka elementów, które uzupełnią moją garderobę.
Robicie takie listy przed rozpoczęciem zakupów? Jeśli tak, to dajcie znać co się na nich znajduje.
Jeśli ten post okazał się dla Was wartościowy, proszę podzielcie się swoją opinią w komentarzu, dajcie łapkę w górę (Facebook) lub kliknijcie w serduszko (Instagram).
Wysyłam...
