Jak Wam mija tydzień? Niesamowite jak czas leci – już jutro weekend. Wprawdzie mój zaczyna się dopiero o 20, ale w międzyczasie czeka mnie kilka przyjemności. Jak na przykład jutrzejsza wizyta na siłowni. Tak, cieszę się na wylewanie potu. Od dawna miałam zamiar zapisać się na siłownię, ale wiosną cierpiałam na brak czasu, a takie wyjście to bite 2 godziny (ćwiczenia to 1,5h, zostaje jeszcze dojazd i przebranie się). Teraz mam trochę więcej czasu, a kiedy przybędzie obowiązków, nie będę już potrafiła zrezygnować i jakoś wszystko sobie poukładam.
Czytając fitblogi, rzadko spotykam się z osobami deklarującymi ćwiczenia na siłowni – większość raczej wybiera ćwiczenia w domu (Chodakowska, Tiffany, Jillian, MelB, P90X). Ja też ich próbowałam, ale dla mnie to niestety nuda. Wiadomo, nie każdy ma możliwość wyjścia z domu na dwie godziny (praca, dom dzieci), ja jeszcze mogę sobie na to pozwolić, więc korzystam.
Lubię, kiedy wokół mnie coś się dzieje. Na siłownię chodzę chłopakiem, więc zawsze możemy pogadać, pojawiają się też inni ludzie, których można podpatrzeć podczas ćwiczeń . Dodatkowym plusem jest to, że na naszej siłowni można spotkać się z trenerami, którzy za darmo udzielą porad, ułożą plan treningowy, a nawet przejdą z nami przez cały trening!
Na początek trenerka poradziła nam, żebyśmy się „rozruszali”, więc robimy trening obwodowy (po 15 minutowej rozgrzewce na orbitreku), który angażuje wszystkie partie ciała. Po treningu ćwiczymy aeroby jeszcze przez około 15minut. Po takim treningu czujemy się świetnie. No właśnie, rozpisałam się a zalet ćwiczeń na siłowni dalej nie podaję 😀 Ze względu na to, że jest wiele ciekawych artykułów na ten temat, ja podam Wam zalety z mojego punktu widzenia i dodatkowo wrzucę linki do ciekawych informacji.
ZALETY ĆWICZEŃ NA SIŁOWNI:
- Endorfiny – ilość endorfin, które wypełniają mój organizm jest niesamowita! Po treningu wychodzę z uśmiechem na ustach z siłowni i mam ochotę do działania (ćwiczę rano). W pracy zaczęłam być bardziej kreatywna i niewiele rzeczy wyprowadza mnie z równowagi.
- Energia – mam jej zdecydowanie dużo więcej. Fakt, od razu po treningu czuję się osłabiona, ale po zjedzeniu zdrowego posiłku czuję się naprawdę świetnie! Kiedy wracam wieczorem po pracy, potrzebuję tylko chwilki na regenerację i mogę działać dalej.
- Pewność siebie – mimo, że ćwiczę dopiero drugi tydzień, czuję się zgrabniejsza i ładniejsza. Oczywiście, ciało nie zdążyło się wiele zmienić, ale w mojej głowie już nastąpiły pozytywne zmiany. Często dołowałam się swoim wyglądem, albo miałam wyrzuty sumienia gdy zjadłam coś zakazanego. Teraz nie myślę o tym, bo wiem, że pójdę na siłownię i z wizyty na wizytę będzie lepiej.
- Organizacja – ze względu na to, że wyjście na siłownie „kosztuje” mnie 2h, muszę tak zorganizować sobie czas, żeby zdążyć wszystko zrobić. I udaje mi się . Uwielbiam, kiedy mam wypełniony czas po brzegi, bo wtedy go nie marnuję.
Dodam jeszcze, że udało nam się trafić na bardzo tanią siłownię, bo miesięczny karnet kosztuje 60zł. W innych siłowniach ceny typu 130zł mnie przerażały.
Tyle ode mnie. Po bardziej szczegółowe informacje (spalanie tłuszczu, wysmuklanie sylwetki, zalety zdrowotne) zapraszam na poniższe strony:
https://www.albertkosmider.pl/2013/09/10-korzysci-z-treningu-siowego.html
https://fitness.wp.pl/fitness/silownia/art67,zalety-treningu-obwodowego.html