Od lat deklarowałam, że bez mięsa żyć nie mogę, a obiad bez niego to nie obiad. Jednak, nawet tak zatwardziałemu mięsożercy zdarzają się momenty olśnienia i w cudowny sposób pokochałam dietę wegetariańską, a nawet wegańską, a z mięsem już nie jest mi po drodze tak często jak kiedyś. A kiedy w końcu jem jakieś mięsne danie, okazuje się, że nie smakuje już tak dobrze jak kiedyś. W związku z tym stale szukam przepisów na pyszne bezmięsne dania, sama też eksperymentuję w kuchni. I te kotlety okazały się być dużym sukcesem.

Kotlety z kalafiora

Kotlety z kalafiora

Sukces ten zawdzięczam Marcie z bloga Jadłonomia, która stworzyła genialny przepis na kotlety z kalafiora. Niestety, jak dla mnie za ciężki, za bardzo czosnkowy i cebulowy. Moje „wnętrzności” dość żywiołowo reagują na duże ilości tych warzyw, dlatego zmodyfikowałam przepis pod osoby o bardziej wrażliwych żołądkach.

  • pół surowego kalafiora
  • 1,5 szklanki ugotowanej kaszy jaglanej
  • 1/4 szklanki oleju 
  • 1/4 szklanki mąki ziemniaczanej
  • pół cebuli czerwonej
  • 2 łyżeczki kminku mielonego
  • 2 łyżki sosu sojowego*
  • 2 łyżeczki przyprawy do kurczaka
  • pieprz do smaku

*Jeśli nie macie sosu sojowego, możecie go pominąć, ale dodać więcej przypraw, lub maggi (ale tej przyprawy nie polecam, bo ma straszny skład).

Piekarnik ustawiamy na 180 stopni. Kalafiora i cebulę trzemy na tarce o dużych oczkach, następnie dodajemy resztę składników i dokładnie mieszamy. Formujemy kotleciki i wykładamy na blachę wyłożoną papierem lub matą silikonową (polecam – nic nie przywiera, łatwo się myje). Pieczemy około 30-40 minut aż kotleciki się zarumienią. Ja po 20 minutach przewracam je, aby przypiekły się ładnie z obu stron. 

Świetnie smakują z sałatką lub ze zdrowymi frytkami z Tego przepisu, będą też nadawać się idealnie do wegeburgerów! 

Kotlety z kalafiora

Te kotleciki to kolejne wegańskie danie, które pokochałam! Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że smakują mi bardziej niż tradycyjne mielone. Tak jak pisałam wcześniej, odkąd dieta wegetariańska zdominowała moje menu, mięso smakuje mi coraz mniej. 

A jak wygląda Wasze menu? Gości w nim dużo mięsa, czy raczej skłaniacie się ku diecie roślinnej?


Jeśli ten przepis skradł Wasze serca, będzie mi miło jeśli dacie temu wyraz klikając w przycisk Lubię to lub Udostępnij, które znajdują się pod polecanymi wpisami poniżej, lub zapraszam bezpośrednio na mój fanpage na Facebooku gdzie Wasza aktywność jest również mile widziana.

Podobne wpisy

Kotlety z ciecierzycy z frytkami

Wegański hamburger

Marta Gajek

Szczęśliwa mama Jagody i Witka. Żona bardzo pomysłowego męża i lektorka języka angielskiego z pasji. Ciągle wymyślam sobie zajęcia, ale dzięki temu jestem szczęśliwa i nigdy się nie nudzę. Dbam o sylwetkę, lubię zdrowo gotować, kocham rośliny i stawiam pierwsze kroki w ogrodnictwie. Do tego staram się mądrze wychowywać swoje dzieci. Chcę podzielić się z Tobą swoim doświadczeniem w tych dziedzinach i pokazać Ci, że można fajnie żyć, korzystając z tego, co masz wokół siebie. 

Dołącz do mnie
Newsletter

Zachęcam do zapisania się na newsletter Pipilotki. Informacje o nowych wpisach prosto na Twoją skrzynkę!


Archiwum
X