Miałam nadzieję, że Foodbook Przyszłej Mamy 3 już się nie pojawi. Myślałam, że urodzę małą wcześniej i cykl wpisów o tej tematyce zmieni tytuł na „Foodbook Początkującej Mamy” lub coś w ten deseń. Jednak jesteśmy nadal w dwupaku i z niecierpliwością czekamy na rozwiązanie. Dlatego ostatni raz postanowiłam pokazać Wam, co jem w ciąży.

Foodbook przyszłej mamy 3

Przyznam, że z jedzeniem u mnie coraz gorzej, bo zaczęła męczyć mnie zgaga. Dlatego na myśl o warzywach i owocach chce mi się płakać. Lubię je jeść, a nie za bardzo mogę, bo objawy się nasilają. Mimo wszystko staram się włączać je do diety, bo zgagę i tak mam, a nie zrezygnuję z codziennej porcji witamin.

Wszystkie informacje na temat tego ile kalorii powinno się spożywać w danym trymestrze znajdziecie TUTAJ. W tym wpisie jest też lista produktów, które codziennie goszczą w moim menu. Tak jak wcześniej wspominałam, moja dieta nie różni się wiele od tej sprzed ciąży, chociaż zdarzają mi się małe grzeszki (jak na przykład lody śmietankowe od czasu do czasu :)). Jest jednak coś, czego nie jem od początku ciąży, a właściwie nawet dłużej – są to kupne słodycze i typowe fast foody (jak McDonalds, czy KFC). I jestem z tego dumna. Natomiast, nie odmawiam sobie dobrej jakości pizzy czy kebaba raz na jakiś czas.

Śniadanie

Ostatnio moje uwielbienie do owsianki zmalało na rzecz omletów. Wykonanie jest bardzo proste, a smak rewelacyjny. Jestem już znudzona „zimowymi” owocami, jak banan czy gruszki, dlatego zrobiłam mus z mrożonych truskawek i przez chwilę poczułam powiew wiosny :).

Omlet Pipilotki

  • 35g mąki owsianej 
  • 15 g mąki kokosowej*
  • 1 jajko
  • odrobina wody

*z samej owsianej wychodzi równie smaczny

Jajko z wodą ubijamy na pianę i łączymy delikatnie z mąką. Patelnię smarujemy odrobiną oleju kokosowego lub masła, rozgrzewamy i wylewamy na nią masę. Po ścięciu się omleta, zsuwamy go na talerz, przykładamy do niego patelnię (dnem do góry), podnosimy talerz, odwracamy go i omlet bez uszczerbku wraca odwrócony na patelnię. Czekamy aż się zarumieni i dodajemy ulubione dodatki.

Foodbook przyszłej mamy 3 Foodbook przyszłej mamy 3

Lunch

Lunch i kolacja to dla mnie problematyczne posiłki. Nie mam ostatnio weny i chęci do przygotowywania czegoś ekstra, dlatego najczęściej zadowalam się bułeczkami orkiszowymi domowej roboty, wędliną i sałatką. Czasem dodaję jeszcze jajko sadzone. Tym razem padło na roszponkę, którą fajnie się je i ma specyficzny smak.

Foodbook przyszłej mamy 3

Obiad

U mnie najczęściej mięsny. Lubimy czasem zjeść domowego fast fooda. Kotlety są wtedy z indyka, a bułka pełnoziarnista. Przepis TUTAJ. Kiedy nie mam motywacji do kombinowania w kuchni, zadowalam się omletem z szynką i groszkiem oraz kaszą z warzywami. Syte, zdrowe i szybkie.

Foodbook przyszłej mamy 3 Foodbook przyszłej mamy 3

Podwieczorek

W tej kwestii ostatnio sobie mocno dogadzam. Trzeci trymestr ewidentnie zmusza mnie do jedzenia słodkości, oczywiście zdrowych. Ostatnio pokusiłam się o naleśniki z mąki kasztanowej (przepis znajdziecie TUTAJ) z dodatkami identycznymi jak w przepisie na Najlepsze Placuszki Bananowe. Ostatnio też często miewam gości, dlatego Szybkie Ciasto na Maślance też często pojawia się na naszym stole.

Foodbook przyszłej mamy 3 Foodbook przyszłej mamy 3

Kolacja

Tak jak przy Lunchu, tutaj też bez fajerwerków. Chleb żytni z sałatką lub zupą to mój stały repertuar. Ważne, że syci i dostarcza kolejnej porcji warzyw mi i mojej córce.

Foodbook przyszłej mamy 3 nie jest zbyt zaskakujący. Pisałam Wam już nie raz, że moja dieta opiera się głównie na warzywach, białku i produktach pełnoziarnistych. Staram się, żeby wszystkie te składniki pojawiały się w każdym posiłku. 

A jak to wygląda u Was? Jakie są Wasze ulubione dania w ciąży? Jak radzicie sobie z niezdrowymi zachciankami?


Jeśli ten post okazał się dla Ciebie wartościowy, proszę podziel się swoją opinią w komentarzu, daj łapkę w górę (Facebook) lub kliknij w serduszko (Instagram).

Podobne wpisy

Foodbook przyszłej mamy #1

Foodbook przyszłej mamy 2

Marta Gajek

Szczęśliwa mama Jagody i Witka. Żona bardzo pomysłowego męża i lektorka języka angielskiego z pasji. Ciągle wymyślam sobie zajęcia, ale dzięki temu jestem szczęśliwa i nigdy się nie nudzę. Dbam o sylwetkę, lubię zdrowo gotować, kocham rośliny i stawiam pierwsze kroki w ogrodnictwie. Do tego staram się mądrze wychowywać swoje dzieci. Chcę podzielić się z Tobą swoim doświadczeniem w tych dziedzinach i pokazać Ci, że można fajnie żyć, korzystając z tego, co masz wokół siebie. 

Dołącz do mnie
Newsletter

Zachęcam do zapisania się na newsletter Pipilotki. Informacje o nowych wpisach prosto na Twoją skrzynkę!


Archiwum
X