Hej :).
Moja przyjaciółka kocha Święta Bożego Narodzenia. Z tego właśnie powodu wybraliśmy się na Jarmark Świąteczny do Drezna. Jest to najstarszy jarmark w Niemczech i odwiedzają go tysiące osób, nie tylko Niemców. Najczęściej słyszane języki to: polski, rosyjski i czeski.
Niestety pogoda nie za bardzo nam dopisała – padało cały dzień, ale nie przeszkodziło nam to w zwiedzeniu miasta i spędzeniu czasu na jarmarku.
Drezno słynie nie tylko z jarmarku, ale także pięknych budowli.
Na wielu straganach można było zobaczyć figurki, przedstawiające jego zawartość.
Nocą jarmark nabiera świątecznego klimatu. Jest i karuzela, z której można przyjrzeć się jarmarkowi w całej okazałości.
Większość stoisk z jedzeniem to te z bratwurstem – kiełbaskami w bułce lub z dodatkami.
Glühwein – grzane wino. Kupując, płaciło się kaucję i dzięki temu można było zachować kubek.
Coś w rodzaju likieru pomarańczowego – bardzo słodki.
Nie lubię ciepłych alkoholi, szczególnie grzańca, ale ten wyjątkowo mi smakował :D.
Kiełbasa ze smażonymi grzybkami i sosem – jak dla mnie połączenie mało apetyczne :P.
Słynne bratwursty w bułce – spróbowałam trochę – jak dla mnie średnie – na pewno bardzo tłuste. Zresztą żadna z potraw na jarmarku nie była dla mnie – wszystko bardzo tłuste i ciężkie – po takim jedzeniu zawsze umieram. Dlatego wszystkiego spróbowałam „na węch” :D.
Dzięki miłej pani, która widziałam, że robię zdjęcia potrawom, mamy piękne ujęcie bratwursta w bułce :).
Mini pączki.
Podsumowując, warto raz się wybrać na taki jarmark, żeby zobaczyć jak to wygląda i poczuć atmosferę Świąt. Jest to fajna sprawa, szczególnie dla tych, którzy nie mogą się ich doczekać :). Jednak nie trzeba jechać aż do Drezna, w Polsce też można znaleźć fajne jarmarki. Polecam ten we Wrocławiu :).