Listopad już się zaczął, a ja dopiero dzisiaj przysiadłam do Październikowego Tu i Teraz. Wczorajszy dzień wolny wybił mnie totalnie z rytmu, ale myślę, że tydzień braku weny dobiegł końca i mogę zapewnić Was, że wracam do Was na dobre.
Październikowe Tu i Teraz
Październik uważam za bardzo udany miesiąc. Pierwszy raz od wielu lat czułam się tak cudownie jesienią. Motywacja i poziom szczęścia osiągnęły wysoki poziom, ale to w dużej mierze zasługa Jagody.
Czuję się
Z jednej strony zadowolona, bo w końcu udało mi się jako tako wszystko godzić i nie padam na twarz codziennie wieczorem. Robię to co lubię, czyli trochę uczę, piszę bloga i spędzam czas z rodziną, a to jest najważniejsze. Jednak, z drugiej strony jestem lekko zdołowana i to bez żadnego większego powodu. Chyba jesienne przesilenie na mnie działa. Czuję, że muszę zrobić rewolucję w swoim domu (chcę ogarnąć otoczenie i zrobić to z głową) oraz na blogu. Czytając Wasze odpowiedzi na pytania w ankiecie w końcu mi się wszystko rozjaśnia i wiem, czego potrzebujecie, a co ostatnio trochę zaniedbałam. Także, dziękuję Wam bardzo i obiecuję, że będzie lepiej! A kto jeszcze nie wypełnił ankiety, zapraszam TUTAJ.
Pracuję nad
organizacją. A do zorganizowania mam dużo. Przede wszystkim dom – zaniedbałam go trochę ostatnio. Muszę ogarnąć swoją garderobę (pozbyć się rzeczy, w których już nie będę chodzić i schować ubrania na lato. Do tego papiery – chcę usystematyzować płacenie rachunków i wszystko uporządkować. No i na końcu kuchnia i dieta. Planuję zacząć od przyszłego tygodnia. Czy ktoś jest chętny podjąć się tego wyzwania ze mną?
Jem
ciągle nie do końca tak jakbym chciała. Zdarzają mi się grzeszki i staram się z nimi walczyć. Na pewno ostatnio jem za mało warzyw i to muszę zmienić. Chyba czas na nowe, pyszne przepisy. Już powoli robię listę, więc spodziewajcie się ich niedługo.
Słucham
vlogów. Tak, wiem – je się ogląda :). A ja słucham podczas gotowania, sprzątania czy innych codziennych czynności. Lubię kanał HighCarbHannah. Jest to blog weganki, do której mi bardzo daleko, ale lubię jej foodbooki i podejście do życia (mieszka w malutkim domu/przyczepi na wielkiej działce i uprawia własne warzywa i owoce). Dodatkowo, dzięki kanałom anglojęzycznym mam kontakt z żywym językiem.
Chciałabym
mieć więcej czasu na wszystko. Na pisanie, na gotowanie i na spędzanie czasu z córką i mężem. Ale nie narzekam, bo i tak nie jest źle. Ostatnio trochę zaniedbałam pisanie, ale potrzebowałam tego. Niedawno Agnieszka z bloga Lifemanagerka mówiła o tym, że raz na kwartał (chyba?) traci wenę i potrzebuje chwili na reset. U mnie zdarzyło się to samo, ale dzięki ankiecie wena wróciła i będę działać dalej.
Uczę się
pracować bardziej efektywnie. Staram się nie rozpraszać podczas pracy (co jest niełatwym zadaniem – właśnie przerwałam pisanie, żeby przeczytać maila :/) i pracować na jak najwyższych obrotach. Dzięki temu pracuję krócej, a wszystkie zadania są wykonane.
Jestem wdzięczna za
cały miesiąc. Był cudowny. Udało nam się wyjechać na Weekend do Zakopanego, gdzie załapaliśmy się na dosłownie ostatnie chwile jesieni (w poniedziałek już padał tam śnieg, a obecnie jest tam biało). Byliśmy też na spacerze w naszym ulubionym parku i to w poniedziałek w godzinach pracy! Udało mi się też kilka razy pobiegać i w miarę regularnie chodzić na siłownię. Także październik był jak najbardziej udany.
Czytam
Dalej lekką kobiecą literaturę. Chociaż „Amelia” Katarzyny Michalak chwilami wcale taka nie była, bo historie kilku bohaterek wywołały gęsią skórkę na moim ciele. Bardzo polecam. Teraz chcę zabrać się za „Historię wewnętrzną. Jelita – najbardziej fascynujący organ” i pokierować swoją dietą trochę bardziej w kierunku dbania o ciało i zdrowie, a niekoniecznie tylko o szczupłą sylwetkę.
Oglądam
Tak jak pisałam wcześniej, ostatnio skupiam się na vlogach. Może macie jakieś godne polecenia, bo ciągle szukam ciekawych vlogów lifestylowych i o zdrowym odżywianiu?
Czekam
Na nową wyciskarkę. Postanowiłam kupić wyciskarkę wolnoobrotową. Myślę, że zrobię sobie taki prezent na Święta. Jest to dość duży wydatek i średnio chce mi się pozbywać tak dużej kwoty, zwłaszcza w grudniu. Dlatego mam zamiar kupić wyciskarkę na raty (poluję na te 0%). Kiedyś byłam bardzo sceptyczna wobec takich rozwiązań, ale teraz wiem, że te 100-200zł znikające co miesiąc z mojego konta będzie niezauważalne, bo pewnie nie wydam ich na coś innego (z reguły zbędnego), żeby kasa na koncie się zgadzała. Idą Święta, będą też moje urodziny, więc jeśli zażyczę sobie pieniądze w ramach prezentu, kilka rat będę miała z głowy.
Cieszę się
że jesteście! Że chce Wam się czytać, komentować, lajkować :). Że tyle z Was wypełniło ankietę i napisało tyle ciepłych słów i wartościowych uwag, bez hejtu i trollowania, nawet jeśli Wam się coś nie podobało. Dziękuję Wam za to :).
Październik zleciał mi bardzo szybko. I chociaż jego końcówka nie była zbyt dobra (brak weny do pisania i robienia czegokolwiek), to mogę powiedzieć, że to kolejny miesiąc na plus.
A jak minął Wasz październik? Jesteście z niego zadowoleni?
Jeśli ten post okazał się dla Was wartościowy, proszę podzielcie się swoją opinią w komentarzu, dajcie łapkę w górę (Facebook) lub kliknijcie w serduszko (Instagram).
Podobne wpisy