Chleb na zakwasie to dobro, z którego nie warto rezygnować na rzecz słabej jakości chlebów z supermarketu lub piekarni. Oczywiście, są miejsca gdzie można dostać dobry chleb. Ale jest ich mało, pieczywo jest tam drogie, a i tak nie mamy do końca pewności co do składu. Dlatego moją misją jest przekonanie Was do pieczenia chleba w domu.
Trzystopniowy chleb żytni na zakwasie
W ostatnim wpisie opisywałam cały proces robienia zakwasu. Wiem, że część z Was podjęła się wyzwania i robiła zakwas razem ze mną (codziennie na Instastories dzieliłam się z Wami postępami). Teraz przyszedł czas na upieczenie chleba. Zaczyn przygotujemy jutro (środa), a chleb upieczemy w czwartek.
Zanim przejdziemy do przepisu, chciałabym powiedzieć tylko jedno. Ten i każdy inny chleb, który piekę na własnym zakwasie ma tylko 4 składniki: mąka, woda, sól. Czy to nie jest kolejny dobry powód, żeby spróbować swoich sił w pieczeniu chleba?
Przepisu nie wymyśliłam sama. Znalazłam go na kanale Kierunek Zdrowie. Fajne jest w nim to, że nie potrzeba wiele zakwasu, żeby go upiec, a dzięki długiemu procesowi rośnięcia zapobiegamy fiasku w postaci zakalca. Przygotowanie razem z pieczeniem zajmuje dwa dni, ale nie zrażajcie się, bo nie zajmuje to wiele czasu. Po prostu zaczyn potrzebuje czasu na wyrośnięcie.
1 dzień
Między 13-17
- 3-4 łyżki aktywnego zakwasu (przepis TUTAJ)
- 60g mąki żytniej pełnoziarnistej
- 60 g wody
Wszystkie składniki mieszamy w misce, przykrywamy bawełnianą ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce.
Po około 4 godzinach
- 60g mąki żytniej pełnoziarnistej
- 60 g ciepłej wody
Wszystkie składniki mieszamy w misce, przykrywamy bawełnianą ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce.
2 dzień
Rano
- 30g mąki żytniej pełnoziarnistej
- 30 g ciepłej wody
Wszystkie składniki mieszamy w misce, przykrywamy bawełnianą ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce.
Po około 4 godzinach
- 200g mąki żytniej pełnoziarnistej (typ 2000)
- 250g mąki żytniej chlebowej (typ 750)
- 250 g ciepłej wody
- 1 łyżka soli
Wszystkie składniki mieszamy w misce i przekładamy do wysmarowanej tłuszczem i posypanej płatkami owsianymi foremki – ja używam typowego żaroodpornego naczynia, jak to TUTAJ. Wierzch chleba wygładzam drewnianą łyżką zamoczoną w wodzie. Ciasto jest bardzo gęste, ale takie ma być. Zresztą wszystko zobaczycie na moich Stories na Instagramie już w czwartek. Chleb przykrywamy ścierką i odstawiamy na kilka godzin w ciepłe miejsce. Kiedy chleb dosięgnie brzegu naczynia, możemy go piec. U mnie chleb rośnie od około 13.00 – 18.00. Chleb wkładamy do piekarnika nagrzanego do 200-220 stopni (w zależności od pieca, ja raczej trzymam się niższych temperatur, w trakcie pieczenia schodzę nawet do 180, bo nie lubię spalonej skórki). Pieczemy godzinę.
Po upieczeniu chleba, wyjmujemy go z pieca i czekamy aż wystygnie, potem bardzo delikatnie próbujemy go wyjąć z naczynia. Musimy uważać, żeby nie naruszyć struktury chleba. Chleb odstawiamy na kratkę, żeby miał dostęp powietrza od spodu.
UWAGA! Chleba nie kroimy przez następne kilka godzin. Stygnąc, chleba cały czas jeszcze dopieka się w środku za pomocą ciepła i pary. Kiedy go przekroimy, cała ciepło opuści chleb i może powstać zakalec. Dlatego też tak uczulam Was na ostrożne wyciąganie go z foremki.
Smak i zapach
Ten chleb pachnie i smakuje rewelacyjnie! Według mnie i innych jego miłośników. Niestety, na początku może wydawać się on Wam kwaśny (z moich obserwacji wynika, że im starszy zakwas tym chleb jest smaczniejszy). Ale do tego smaku można się przyzwyczaić i obecnie zwykły chleb pszenny niezbyt mi smakuje, bo jest taki jakiś mdły :).
Jeśli jednak to nie są Wasze smaki, możecie spróbować upiec chleb na zwykłej mące pszennej lub orkiszowej. Ja zrobiłam na orkiszowej pełnoziarnistej i pszennej białej (proporcje takie jak w przepisie) i też był super!
Koniecznie dajcie znać czy robiliście zakwas i chleb razem ze mną, lub zamierzacie zrobić je w najbliższej przyszłości. Mam nadzieję, że będzie Wam smakował tak jak mi i mojej rodzinie.
Jeśli ten post okazał się dla Was wartościowy, proszę podzielcie się swoją opinią w komentarzu, dajcie łapkę w górę (Facebook) lub kliknijcie w serduszko (Instagram).
Podobne wpisy