Dzisiaj chcę Wam przedstawić zdrową, lekką alternatywę dla pieczywa ze sklepu, czy piekarni, nafaszerowanego spulchniaczami, barwnikami itp. Pisałam już, że zainteresowałam się Kuchnią Pięciu Przemian i jestem na etapie eksperymentowania z ciastami, ciasteczkami, bułeczkami – na razie robię proste rzeczy, żeby się nie zniechęcić. W przyszłym tygodniu chcę zabrać się za coś mięsnego – np. burgery z indyka – podobno przepyszne. Jeśli mi się uda, od razu umieszczę przepis na blogu.
Poniższe bułeczki są bardzo lekkie i smakowały nawet mojemu chłopakowi (który woli raczej biały chleb). Smakują znakomicie z sałatą, szynką drobiową i świeżym ogórkiem.
Przepis zaczerpnięty jest ze strony Kuchnia Kreatywna, oryginalny możecie znaleźć tutaj.
Pszenne bułeczki według Pięciu Przemian
sn – 250ml wody źródlanej,
k – 450g mąki pszennej chlebowej (ja dałam pszennej razowej do pieczenia chleba)
g – 1/2 łyżeczki kurkumy,
sł – 1/2 łyżeczki nierafinowanego cukru trzcinowego,
o – szczypta imbiru,
sn – 2 płaskie łyżeczki soli morskiej jodowanej,
k – 2 1/4 łyżeczki suchych drożdży
Wszystkie składniki umieścić w foremce automatu do chleba wg podanej kolejności i nastawić program do ciasta rosnącego. Po jego zakończeniu ciasto wyjąć i zagnieść raz jeszcze. Podzielić na równe części, np. na 8 i uformować bułeczki. Ułożyć na blaszce do pieczenia i odstawić do napuszenia na ok. 40min. Po tym czasie można je naciąć „na krzyż” lub pozostawić gładkie. Piec w temp. 230st. przez 12-15min.
Te literki przy każdym składniku to smaki Pięciu Przemian, pamiętajcie by żadnego nie pominąć.
Pamiętajcie, że odchudzanie to 70% diety + 30% ćwiczeń, więc warto czasem posiedzieć w kuchni, żeby zjeść coś zdrowego i niskokalorycznego.
Jeśli ten post okazał się dla Was wartościowy, proszę podzielcie się swoją opinią w komentarzu, dajcie łapkę w górę (Facebook) lub kliknijcie w serduszko (Instagram).
Podobne wpisy