Czekoladowe muffiny z ciecierzycy to moje odkrycie roku. W końcu udało mi się znaleźć strączki, z których mogę zrobić pyszne ciasto i nie czuję ich smaku! Próbowałam fasoli białej i czerwonej i za każdym razem ich smak mnie odrzucał. Aż w końcu wybrałam się na Opolską Żarłostację, gdzie spróbowałam brownie z ciecierzycy i było przepysznie.
Przepis znalazłam TUTAJ.
Czekoladowe muffiny z ciecierzycy
- 800g ciecierzycy (ugotowanej lub z puszki)
- 2 jajka
- 5 łyżek masła orzechowego
- 5 łyżek stopionego oleju kokosowego
- 100g ksylitolu lub innego słodzidła
- 35g gorzkiego kakao
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- kilka łyżek wody
- opcjonalnie 2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
Ciecierzycę (tą z puszki trzeba odsączyć, gotowaną odcedzić) z dodatkiem jajek, oleju i masła orzechowego zblendować na rzadką masę (ja dodałam kilka łyżek wody, ponieważ masa była zbyt zbita). Kiedy powstanie gładka masa, dodajemy resztę produktów i mieszamy. Przekładamy do foremek (silikonowych lub zwykłych, wyłożonych papilotkami), kładziemy na wierzch każdej babeczki dowolny orzech i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez około 30-45 minut (najlepiej zrobić test suchej wykałaczki). Następnie muffiny wyjmujemy i czekamy aż ostygną.
Czekoladowe muffiny z ciecierzycy są naprawdę przepyszne! Smakują jak czekoladowe brownie, a są dużo zdrowsze. Do tego są bardzo syte, więc nadają się idealnie nie tylko na deser do kawy, ale również śniadanie czy posiłek na uczelnię lub do pracy.
Jeśli ten post okazał się dla Ciebie wartościowy, proszę podziel się swoją opinią w komentarzu, daj łapkę w górę (Facebook) lub kliknij w serduszko (Instagram).
Podobne wpisy